wtorek, 11 listopada 2014

Jak by ktoś nie wiedział








Kto ty jesteś ? - Polak mały.

Jaki znak Twój ? - Orzeł biały.

Gdzie Ty mieszkasz ? - Między swemi.

W jakim kraju ? - W polskiej ziemi.

Czym ta ziemia ? - Mą ojczyzną.

Czym zdobyta ? - Krwią i blizną.

Czy Ją kochasz ? - Kocham szczerze.

A w co wierzysz ? - w Polskę wierzę.

Coś Ty dla niej ? - Wdzięczne dziecie.

Coś jej winien ? - Oddać życie.














Jak miałam jakieś 5 lat - ojciec nauczył mnie tego wiersza. Potem Ja nauczyłam moje córki - mam nadzieję że one nauczą swoje.










29 komentarzy:

  1. Tez znam wierszyk od dzieciectwa i pamietam do dziś :-)
    Niestety pamietam tez kilka radzieckich po indoktrynacji w podstawówce .... :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to ma do rzeczy - radzieckie wierszyki ? tu chodzi o niepodległość - w PRL u - też byliśmy krajem niepodległym.Święto Niepodległości to najważniejsze święto ... Jest obchodzone dla upamiętnienia 11 listopada 1918 roku, kiedy to Polska odrodziła się po 123 latach niewoli. Od 96 lat jesteśmy wolni.

      Usuń
  2. Ma do rzeczy tyle ze dzieciece wierszyki sie doooobrze pamieta przez całe zycie i ze nam zasmiecano głowy radzieckimi wierszykami ot co . Od dziecka tlamszono polskość ........ tyle .... a wolni jestesmy od 1989r. Tak uważam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam - jak ktoś chciał żeby mu zaśmiecano to mu zaśmiecano. W mojej rodzinie nikt nigdy nie należał do partii i dużo się rozmawiało o historii polski i każdy wiedział jak jest i żył po swojemu w zgodzie ze swoimi przekonaniami - a tak szczerze ?? Mam 55 lat i już trochę przeżyłam i teraz wiem że jednak w PRL u nie miałam tyle problemów - co mi po tej dzisiejszej wolności. Jeden wielki bałagan - jedna wielka rozpierducha - jeszcze tak żle nie było jak teraz. Ja sobie jakoś radzę , ale jest wielu ludzi co nie może związać końca z końcem .... ech

      Usuń
    2. A.... i jeszcze dodam że mimo wszystko kocham swój kraj - mogłabym wziąć tobołki i uciec jak wielu , ale zostałam inaczej wychowana

      Usuń
  3. Ja to rozumiem tez kocham swój kraj i przyszło mi zyc 20 lat w PRLu i teraz i zgadzam sie z Toba jesli chodzi o jakość zycia i wszystko co sie z tym wiąze wspólcześnie.... Ale ta radziecką łapę czuło sie zawsze i tez z partią nikt u mnie nie mial nic wspólnego. Ale moi rodzice czekali za zdjecie tej łapy ojciec wiecznie słuchał radia Wolnej Europy.
    Mozna by o tym gadac godzinami .... martwi mnie tylko jedno - jaka ta nasza wolność jest krucha ......
    Booo współczesny Polak który nie może zwiazać końca z końcem, nie ma szans na emeryturę, jest w korporacjach traktowany jak smiec (o ile uda mu sie znaleść pracę za grosze) nie ma ochoty bronic takiej ojczyzny która na to pozwala ......................

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety jest żle , ale wierzę że będzie lepiej a na to potrzeba czasu - Ja już tego nie dożyje . W innych krajach też od razu nie było wszystkiego. Musieli długo pracować na to żeby być bogatym krajem. Zresztą nie przeżyli tyle co my - mieli łatwiej.

      A co do łapy radzieckiej - jakoś tego nie czułam bo byłam młoda i nie skupiałam się na tym. Uwielbiałam czytać, słuchać muzyki , chodziłam do Szkoły Baletowej - żyłam w innym świecie , w innym środowisku.I może dobrze że się nie interesowałam bo było mi łatwo przeżyć PRL i uważam że to były moje najpiękniejsze lata - może dlatego że byłam młoda , kolorowa , siedząca na Starówce ze znajomymi , wiecznie roześmiana - ech to były czasy

      Usuń
    2. Rozumiem Cię, mam podobne spostrzeżenia :-) :-) :-)
      Ale blisko mojej miejscowości było "miasto" Borne Sulinowo .... z tysiacami zołnierzy radzieckich, te wieczne konwoje jadące blisko domu .... to tez wspomnienia ... zalezy który aspekt rozpatrujemy.

      Najwazniejsze abysmy zdrowi byli ..... :-) :-) :-)

      Usuń
    3. No tak - w tamtych stronach może bardziej to było odczuwane :)
      Pewnie - zdrowie najwazniejsze

      Usuń
    4. Mnie też do dzisiaj tłucze się po głowie piosenka z podstawówki, po transliteracji:

      Solniecznyj krug, niebo wakrug,
      eta risunok malcziszki.
      Narisawał on na listkie
      i padpisał w ugałkie:

      Pust' wsiegda budiet sołnce,
      pust' wsiegda budiet nieba,
      pust' wsiegda budiet mama,
      pust' wsiegda budu ja.

      Cóż, od piątej klasy aż do końca liceum człowiek miał rosyjski obowiązkowy. Wszyscy się teraz wypierają rosyjskiego a to błąd. Warto znać język wroga i sąsiada.

      Usuń
    5. Mnie też wbijali ruski do głowy i aż się dziwie , ale dużo pamiętam Miałam taką nauczycielkę ktora mówiła do nas tylko po rusku i odniosło to dobry rezultat .

      Usuń
    6. Zalety rosyjskiego w szkole dostrzegam teraz gdy słucham moich ulubionych kapel, które stamtąd pochodzą i śpiewają w ojczystym języku. Lubię rosyjską Ariję, Kipelova, Arkonę i dużą ich siłą jest oprócz świetnej muzyki i tekstów właśnie rodzimy język.

      Usuń
    7. A Ja uwielbiałam Okudżawę :)

      Usuń
  4. Znam ten wiersz, piękny...
    Ale czy w naszych szkołach jeszcze go uczą ?
    Chyba już nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ? nawet nie wiem - jeśli nie - to powinni. Mnie nauczył ojciec. Pamietam jak chodził ze mną po Warszawie - pokazywał różne miejsca , pomniki i opowiadał a wiedział dużo bo wcześniej jego ojciec mu opowiadał itd. Taka rodzina - sami patrioci. Potem mój ojciec zabierał moje córki w te same miejsca. Lubiłyśmy słuchać różnych historyjek i wspomnień

      Usuń
  5. U mnie w podstawówce trzeba było nauczyć się tego wierszyka na ocenę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba dobrze . Myślę że to ważny wierszyk - niby dla dzieci , ale zawiera wszystko co ważne :)

      Usuń
  6. Pamiętamy o wszystkim.

    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja juz nie mam kogo uczyc, bo nie mamy polskiego obywatelstwa i moje bestie na pytanie kto ty jestes, odpowiedzialyby: Niemiec maly. I na co mi to? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo - Tak. Ale wnukom będziesz mogła opowiedzieć skąd pochodzisz i dużo ciekawych rzeczy , wspomnień :)

      Usuń
  8. oczywiście znam ten wierszyk. moje dzieci też znają. i wnuki. a jak jeszcze mieszkałam w warszawie, a mój wnuczek spędzał u mnie weekendy, to robiliśmy sobie wycieczki po stolicy. mam nadzieję, że zapamiętał co nie co z tych wypraw historycznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie że nauczyłaś. Ja jeszcze nie mam wnuków , ale czekam z niecierpliwością :)

      Usuń