czyli dlaczego zwierzęce Okno Życia musiało zostać zamknięte.
Krótko rzecz ujmując – zainteresowanie akcją przerosło najśmielsze oczekiwania organizatorów. Pierwsze zwierzęta były zostawiane jeszcze przed oficjalnym otwarciem okna. Biorąc to pod uwagę, nie powinno nikogo dziwić, iż już po dwóch dniach wszystkie przeznaczone dla zwierzaków boksy zostały zapełnione. Aby zapewnić czworonogom dobre warunki i właściwą opiekę nie można przyjmować następnych.
Wydaje się, iż organizatorzy nie do końca przemyśleli sprawę. Oczywiście, inicjatywa była szczytna i godna pochwały, jednakże nie wzięto pod uwagę istotnego czynnika – natury ludzkiej. W oświadczeniu Akcji dla Zwierząt czytamy - Z założenia miało ono [Okno-ŚK]być ostatnią deską ratunku dla osób, które na skutek ciężkiej choroby, niedołężności z racji wieku, czy trudnej sytuacji życiowej, muszą oddać swojego zwierzaka, a nie udało im się znaleźć mu nowego opiekuna wśród rodziny, czy znajomych. Takie podejście do sprawy świadczy o naiwności osób stojących za akcją. Tylko ktoś, kto buja w obłokach mógł założyć, iż z Okna będą korzystać jedynie osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej.
Do Okna przybywały całe rzesze ludzi, którzy najzwyczajniej w świecie chcieli się „pozbyć” zwierzaków. Na stronie WWW Akcji dla Zwierząt można znaleźć kilka najczęściej wymienianych usprawiedliwień:
Kupiłem psa córce, ale ona nie chce się nim zajmować;
- Mam nagły, niespodziewany wyjazd za granicę na stałe, a nikt z rodziny i znajomych nie może wziąć zwierzaka;
- Pies (5-miesięczny szczeniak) ugryzł moje dziecko - nie mogę go narażać;
- Kot zniszczył pazurami obicie nowych foteli;
- Pies złośliwie sika na dywan - nie chce się tego oduczyć;
- Moja żona jest w ciąży, więc jak urodzi się dziecko, to nie będziemy mieć czasu, żeby zająć się psem;
- Moje dziecko (żona, mąż, matka, ojciec, teść, teściowa, dziadek, babcia itp.) ma potworną, nieuleczalną alergię na sierść.
Z drugiej strony Straż dla Zwierząt znalazła się również pod ostrzałem licznych organizacji zajmujących się ochroną praw zwierząt. Ich przedstawiciele zarzucają, iż samo istnienie Okna Życia daje swoistą legitymizacje do porzucania zwierząt i niweczy trud jak wkładany jest w przekonywanie Polaków, iż zwierze nie jest rzeczą i zasługuje na szacunek. Taka postawa jest dla nich oburzająca i niemożliwa do zaakceptowania.
Reasumując: porzucanie zwierząt – co absolutnie oczywiste – jest rzeczą naganną. Jednakże, jeżeli już ktoś chcę to zrobić to dobrze, aby miał możliwość zrobienia tego w sposób humanitarny. Mimo oporów moralnych. Dobro zwierząt jest bowiem rzeczą najważniejszą. Innymi słowy pomysł Straży Zwierząt jest godny pochwały, jednak sposób jego wcielenia w życie pozostawia wiele do życzenia.
Mdli mnie jak czytam te wytłumaczenia...szkoda tych zwierząt dla takich ludzi.
OdpowiedzUsuńMnie to wkurza - ludzie są podli, nieodpowiedzialni
UsuńCzyli nic się nie zmieniło...
OdpowiedzUsuńLudzie biorą zwierzęta jako zabawki...
Właśnie - myśle że to świństwo
Usuńprzykro, że ludzie sa tak mało odpowiedzialni
OdpowiedzUsuńbo szkoda, by zwierzaki cierpiały przez głupotę ludzi
Ale ci ludzie mają w nosie że zwierzęta też cierpią
UsuńTypowe, wielka feta, telewizja, szum z okazji otwarcia czegoś, a jak zwykle pomysł jest tylko brak pomyślunku co z tym pomysłem dalej. I tak nastąpiło zamknięcie z powodu otwarcia. Ciekawe, czy ludzie od tej inicjatywy, przemyśleli sprawę, wzięli poprawkę na to co zaszło, czy po prostu zamknęli okienko bo tak najłatwiej. Żeby nie było: popieram inicjatywy, ale mądre, przemyślane, a przede wszystkim konsekwentnie realizowane, a nie hop siup hura.
OdpowiedzUsuńTak - masz racje - ciekawe gdzie sa teraz wszystkie te zwięrzęta
UsuńAkurat ostatnia wymówka jest poważnym problemem. Cierpię na kilka alergii i gdyby się okazało, że na kota też reaguję alergicznie, też musiałabym go oddać (osoba która mi go podarowała, nie uprzedzała mnie o tym fakcie i nie miałam szans sprawdzić tego wcześniej)
OdpowiedzUsuńInne faktycznie nie wydają się być specjalnie poważne. Gdy moja kotka postanowiła, że będzie używać jeden z dywanów jako toaletę, zniknął dywan a nie kotka...
Ale pomijając już te wymówki to jak jest ze schroniskami, czy one normalnie nie przyjmują takich zwierząt? Bo nie do końca rozumiem dlaczego musiała powstać taka inicjatywa...
No właśnie - może myśleli że to będzie jako dodatek do schronisk - nie przewidzieli że tyle ludzi zostawi swoje zwierzęta - pozatym słyszałam że większość to były rasowe zwierzęta jak by to nagłośnili - zrobili reklamę - są ludzie ktorzy marzą otym żeby mieć rasowego zwierzaka tylko ich nie stać na kupno a tu dostali by za darmo - wtedy zmiejszyła by się ilość i mogliby wziąć następne
UsuńTo prawda. Te tłumaczenia ludzi, są straszne :-( Biedne zwierzaczki
OdpowiedzUsuńPozdarwiam
:( - pozdrawiam
UsuńNa temat okna zycia jak i samej organizacji która je otworzyła nie wolałabym sie nie wypowiadać :/ Cel nie był szczytny niestety.
OdpowiedzUsuńTak się wydaje - jakieś to wszystko dziwne
UsuńTak to jest niestety, gdy w grę wchodzą pieniądze. Jak grzyby po deszczu wokół tysiące fundacji i stowarzyszeń, których celem jest "pomaganie ludziom lub zwierzętom", biorą nas na litość, głoszą piękne slogany, mienią się samarytanami, a w większości to kombinatorzy, oszuści i wyłudzacze. Kontroli, nadzoru praktycznie brak, finansowa przejrzystość nie istnieje. Ci co robią najwięcej szumu wokół siebie, najczęściej najmniej robią w rzeczywistości. Nieładnie, oj nieładnie.
UsuńMasz racje - to okropne :(
UsuńStrasznie dla mnie to przygnębiające...
OdpowiedzUsuńI oburzające
UsuńNic mnie już nie zdziwi, naprawdę. Ludzie oddają zwierzęta z tak błahych powodów, że to się w głowie nie mieści. :(
OdpowiedzUsuńPodłość ludzie tacy nie mają serca
Usuń