**
Byłam dzisiaj u Weronki w Saloniku. Oczywiście pierwsze skrzypce gra Oti. Codziennie ciężko pracuje na swoje żarełko. Jest uwielbiany i rozpuszczany przez wszystkie klientki.
Byłam dzisiaj u Weronki w Saloniku. Oczywiście pierwsze skrzypce gra Oti. Codziennie ciężko pracuje na swoje żarełko. Jest uwielbiany i rozpuszczany przez wszystkie klientki.
Urocze miejsce- widać że przyjazne. ta łapa mnie rozbroiła i jakaś głowa na regale :) :) :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiejsce bardzo fajne, klimatyczne i dobra atmosfera
OdpowiedzUsuńFajny salonik i do tego przyjazny zwierzaczkom ;)
OdpowiedzUsuńTak - zwierzaki i dzieci mile widziane :)
OdpowiedzUsuńAle fajny salonik... i do tego można się pobawić z kochanym pieskiem... :)
OdpowiedzUsuńSUPER!
I piesek ma dobrze bo nie musi siedziec sam w domu :)
UsuńBardzo przytulnie i Oti szczęsliwy. .Rzadko się zdarza,żeby zwierzak mógł towarzyszyć w pracy swego opiekuna.Moja bratowa zabierała swoja sparaliżowaną sunię do biura,gdzie leżała cichutko w leżaczku pod biurkiem nie zawadzając nikomu. Wykryła to w końcu szefowa i była afera! W konsekwencji Pipi zostawała w domu wyjąc rozpaczliwie.
OdpowiedzUsuńOjej to smutne. Otiskowi sie udało :)
UsuńAle przyjazny salon!!!
OdpowiedzUsuńTakie było załozenie. Jest fajnie bo moja Weronka jest fajnym i dobrym człowiekiem - wszyscy ja lubia.
OdpowiedzUsuńJa dziś też zadbałam o włosy i dłonie :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie - ja tez musze o tym pomyslec :)
OdpowiedzUsuńJa sie wcale nie dziwie;))
OdpowiedzUsuńLubie sobie u Werki posiedzieć - napic sie kawg i pogadac z klientkami
UsuńFajnie mieć takiego pomocnika :)
OdpowiedzUsuńPomocnik na 102 :)))
Usuńfajnie :)))
OdpowiedzUsuńNoo :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ech, żeby tak móc zabierać zwierzaka do pracy. Zaraz bym się na psa zdecydowała do kompletu z kociarstwem ;)
OdpowiedzUsuńOtisowi sie udalo :)
OdpowiedzUsuń