Co powie jajko ?? - wróżby Wielkanocne

Jedna z najciekawszych wróżb przypomina trochę andrzejkową tradycję lania wosku. Musimy tylko zadać pytanie, które nas nurtuje, rozbić jajko i przelać białko do wypełnionego wodą szklanego naczynia, na przykład małej miseczki lub szklanki. Na efekt musimy poczekać całą dobę. Po upływie 24 godzin zerkamy na naszą "miksturę" i z kształtu ściętego białka odczytujemy przesłanie.
Nigdy nie przepadałam za Wielkanocą ani zwyczajami z nią związanymi. Do czasu, kiedy zaczęłam zagłębiać się w jej pogańskie korzenie i magiczne podłoże. I okazało się, że jest to czas, kiedy odprawiać można wiele rożnych czarów! I nie chodzi tu tylko o wróżby mające na celu przepowiedzenie, jaka będzie nasza najbliższa przyszłość. Wielkanoc to też czas, kiedy możemy zmienić siebie, tu i teraz.

Ale zacznijmy od wróżb, bo i one mają w tym czasie większą niż na co dzień moc. Oczywiście podstawowym akcesorium w okresie Wielkanocy jest, a jakże, jajko. Co możemy z nim zrobić?
Jedna z najciekawszych wróżb przypomina trochę andrzejkową tradycję lania wosku. Musimy tylko zadać pytanie, które nas nurtuje, rozbić jajko i przelać białko do wypełnionego wodą szklanego naczynia, na przykład małej miseczki lub szklanki. Na efekt musimy poczekać całą dobę. Po upływie 24 godzin zerkamy na naszą "miksturę" i z kształtu ściętego białka odczytujemy przesłanie.

Do kolejnej wróżby potrzebujemy tylko zastawionego wielkanocnego stołu. Jedyne, co musimy zrobić, to policzyć ilość jajek. Jeśli jest parzysta, niedługo zmieni się nasz stan cywilny - panny i kawalerowie mogą szykować się do ślubu!

Jajka w czasie Wielkanocy można również wykorzystać do tego, by zapewnić sobie pomyślność. Mycie twarzy w wodzie, w której gotowaliśmy jajka zapewnia urodę, a rozsypywanie skorupek przed wejściem do domu ma nam przynieść dobrobyt i bezpieczeństwo.

Ale przecież nie tylko jajkiem człowiek żyje, więc na nim czary się nie kończą. Czasem może się przydać na przykład świeczka. I tak, jeśli marzy nam się, żeby znaleźć miłość, musimy tylko zapalić czerwoną świeczkę w oknie wychodzącym na południową stronę. Pieniądze zapewni nam świeczka zielona, a szczęście i sukcesy - fioletowa.

Z kolei oblewanie wodą siebie nawzajem w czasie Wielkanocy zapewniać ma szczęście i szybki ślub. Można w tym czasie skropić również to, na czym nam zależy, żeby... rosło. Dawniej panny robiły tak ze swoim posagiem. A my możemy zanurzyć w wodzie monety. Podobno rytuał oczyszczania pieniędzy sprawia, że chętnie do nas wracają, często w towarzystwie sobie podobnych.

Taka ilość wróżb i rytuałów powinna nam w zupełności wystarczyć, by najpierw sprawdzić, a potem zapewnić sobie przyszłość na miarę naszych oczekiwań. Kolejny przystanek to przemiana wewnętrzna - bardzo prosta do osiągnięcia w czasie, gdy wiosna budzi się do życia i motywuje nas do rozwoju.

A najlepszym sposobem na ożywcze zmiany są, moi drodzy, porządki. Takie zwykłe, domowe. Wyrzucamy wszystko, co zbędne, przygnębiające, zagracające przestrzeń. Później myjemy każdy centymetr naszej przestrzeni życiowej, od okien po okap nad kuchenką. Zapalamy kadzidła, w kominku palimy wonne olejki i... oddajemy się cudownemu spa we własnej łazience. Dom jest już czysty, teraz pora na nas. Manicure, pedicure, dokładny piling całego ciała, kąpiel z dodatkiem mieszanki ziół (na przykład oczyszczającej, kiedyś napiszę Wam, jak ją przygotowuję), naturalne maseczki, namaszczenie ciała oliwką... Po takim radykalnym oczyszczeniu domu i siebie jesteśmy jakby po katharsis. Stajemy się w pewnym sensie niezapisaną tablicą, na której teraz możemy umieścić to, co chcemy. Leżąc w wannie zastanówcie się, co chcecie zmienić w swoim życiu. Wypiszcie to sobie na kartce, głęboko ucieszcie się z tego, że uda Wam się to osiągnąć. Wypuszczając wodę z wanny pożegnajcie te swoje cechy i problemy, o których chcecie zapomnień. I zacznijcie nowe życie!