czwartek, 29 listopada 2012

Kiedy do weterynarza ??

Jakich objawów nie wolno zlekceważyć? Co powinno zaniepokoić właściciela kota? Kiedy wystarczy telefoniczna konsultacja z weterynarzem?
 
 
 
  
 
 
 
A kiedy koniecznie należy wybrać się z naszym zwierzakiem do lecznicy?
Chociaż kotom zadbanym, zaszczepionym i dobrze odżywionym większość kocich chorób przydarza się rzadko, to nasz pupil, jak każde zwierzę, czasami choruje. Każdy opiekun kota wie, że posiadanie zwierzęcia to nie tylko przyjemności i radości, ale i ogromna odpowiedzialność, związana także z koniecznością zadbania o jego zdrowie i – w razie choroby – zapewnienia odpowiedniej opieki weterynaryjnej.



 


Istnieje wiele kocich chorób, a przy niektórych szybkie rozpoznanie ma ogromne znaczenie nie tylko dla zdrowia, ale wręcz życia naszego pupila. Tym istotniejsza jest znajomość objawów chorobowych przez opiekuna kota, aby był w stanie odpowiednio szybko zareagować i pomóc swojemu zwierzęciu.

Pierwsze objawy

To, co powinno wzbudzić niepokój, to zmiana dostrzeżona w zachowaniu kota. Uważny opiekun, będący ze swoim zwierzęciem w dobrym kontakcie, zna jego zachowania, i nawyki i łatwo spostrzeże, że kot zachowuje się, jak na siebie, nietypowo: zwierzę zazwyczaj ożywione i rozbrykane staje się osowiałe i przesypia cały dzień. Uosobienie łagodności zaczyna warczeć i demonstrować rozdrażnienie, nie pozwala wziąć się na kolana i wyraźnie unika kontaktu. Traci apetyt i niechętnie podchodzi do miseczki z jedzeniem, całkowicie przestaje jeść i pić, albo wręcz przeciwnie: zawartość miseczki z płynem znika w zadziwiającym tempie.

Jak reagować?

Każda taka zmiana powinna zwrócić naszą uwagę i skłonić do uważnej obserwacji, gdyż może być sygnałem, że naszemu kotu coś dolega. Nie każdy z wymienionych objawów oznacza poważną chorobę, nie ma więc potrzeby od razu wpadać w panikę i stresować kota wizytą w lecznicy, ale z pewnością należy zwierzę uważnie obserwować i ewentualnie omówić telefonicznie z weterynarzem to, co wzbudziło nasz niepokój. Często okazuje się to wystarczające, bo większość z opisanych objawów mija szybko i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia pupila, ale jeśli sytuacja trwa dłużej niż jeden dzień lub wystąpią dodatkowe, bardziej widoczne symptomy, wybranie się z kotem do lecznicy będzie konieczne.

Kocie zdrowie – źródła informacji

Są trzy najcenniejsze źródła informacji o kocim zdrowiu: sam kot, kocia miseczka i kocia kuweta. Co nas powinno zaniepokoić?

Kot:
  • katar, jakakolwiek wydzielina lub krew z nosa, powtarzające się kichanie;
  • wymioty, kaszel, krztuszenie się; pojedyncza sytuacja, gdy kot wymiotuje, nie jest powodem do większych obaw, gdyż koty często pozbywają się w ten sposób połkniętych podczas mycia futerka włosów, ale jeśli wymioty się powtarzają, koniecznie trzeba wybrać się do weterynarza;
  • załzawione (zapłakane) oczy, obecność ropnej wydzieliny (obfite „śpiochy”), trudność w otwieraniu powieki lub oczy zaklejone, mrużenie jednego oczka lub obu, różna wielkość źrenic;
  • zmiany skórne: ranki, strupki, występowanie małych łysinek (wokół oczu, uszu, na plecach) szczególnie, kiedy kot je wylizuje i nadmiernie się drapie;
  • zmieniony stan sierści: nadmierne wypadanie, łupież, futerko staje się matowe, traci blask lub w dotyku jest tłuste, kot zaniedbuje higienę, pojawiają się kołtuny lub dredy;
  • z pyszczka wydziela się nieprzyjemny zapach, dziąsła są zaczerwienione albo bardzo blade, szare, żółtawe (zdrowe kocie dziąsła mają kolor różowy), na zębach osadził się kamień;
  • powiększone węzły chłonne, co można łatwo wyczuć podczas pieszczot;
  • zmiana zachowania, kot zachowuje się nietypowo: odludek lgnie do ludzi, kot towarzyski szuka spokoju i samotności, nie chce się bawić ulubionymi zabawkami, jest osowiały, przygnębiony lub nadmiernie pobudzony, agresywny, nie pozwala się dotykać, nie reaguje na swoje imię.

Kocia miseczka:
  • utrata apetytu: kot je niechętnie, nie zjada typowej ilości karmy, przestały go interesować ulubione smakołyki lub w ogóle nie chce jeść;
  • kot przestaje pić lub pije zdecydowanie mniej niż zazwyczaj, woda lub kocie mleko zostają w miseczce – objaw bardzo niebezpieczny, gdyż u kotów szczególnie łatwo może dojść do odwodnienia;
  • kot wypija nietypowo dużą ilość płynów.

Kocia kuweta:
  • biegunka;
  • kot przestał korzystać z kuwety; chodzi do kuwety, ale bezskutecznie usiłuje oddać kał;
  • kot ma trudności w oddawaniu moczu lub zatrzymanie oddawania moczu;
  • dotychczas dobrze wychowany kot załatwia się poza kuwetą;
  • obecność w kale krwi lub robaków.

Nie lekceważ

Opiekun musi zwracać uwagę na wymienione wyżej niepokojące oznaki i w żadnym wypadku ich nie lekceważyć, gdyż każda z nich może sygnalizować jedynie drobną infekcję czy chwilowe osłabienie, ale równie dobrze być objawem bardzo poważnej choroby wymagającej interwencji weterynaryjnej. Warto reagować, dopóki sygnały są subtelne, gdyż w przypadku wielu chorób szybkie rozpoznanie ma znaczenie dla rokowania: zdrowia i życia naszego zwierzaka.

Trzeba pamiętać, że niektóre kocie choroby, takie jak panleukopenia (koci tyfus) w późniejszych stadiach są nieuleczalne. Nie ma sensu bawić się w weterynarza i stawiać samodzielnie diagnozy, gdyż opisane objawy mogą być spowodowane różnymi przyczynami, a tym bardziej podejmować się leczenia na własną rękę. W ten sposób możemy zwierzakowi zaszkodzić, a także opóźniamy moment podjęcia właściwego leczenia. Im szybciej zareagujemy, tym szybciej nasz kot trafi do weterynarza i szybciej wyzdrowieje.



 
 
(artykuł ze Świata Kotów)

14 komentarzy:

  1. dobre rady i fajne fotki :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobre rady.
    Kiedyś Bemol dziwnie się zachowywał. Piszaczł, gdy go chcieliśmy wziąć na ręce. (Bemol bardzo lubie być naszony na rękach) Miał wzdęty brzuch...
    Wpadłam w panikę. Zadzwoniliśmy do weterynarza. Powiedzał nam, że pzrejadł się i mu przejdzie. (Zjadł chyba całego ptaka, gdyż był w piórach...)
    I rzeczywiście po nocy wszystkie objawy mu przeszły i kot normalnie już się zachwywał :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre rady, szczególnie dla początkujących. Trzeba obserwować kota, bo tylko tak zauważymy, że coś jest nie tak. Koty nam mówią więcej, niż nam się wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety koty tak jak ludzie też chorują...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo pożyteczny poradnik - chociaż powiem Ci, że właściwie chyba każdy opiekun kota czuje, kiedy dzieje się z nim coś niedobrego :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Thank you for such an informative post! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po tylu miesiącach leczenia Mefisto z różnych przypadłości, ale też doświadczając śmiertelnej choroby Baldricka, nie lekceważę żadnego z objawów. Nie wpadam w panikę, nie ma co siać paranoi - uważnie obserwuję swoje kocurki i jak coś jest niepokojącego od razu konsultuję się z weterynarzem. Ale to co najważniejsze, to regularna kontrola weterynaryjna. Raz na jakiś czas, robię badania krwi, rtg, usg, co daje dosyć dokładny obraz kondycji mojego zwierzyńca. Opiekunowie zwierząt przeważnie tego nie robią i udają się do lekarza dopiero w tedy, gdy coś się niedobrego dzieje - a bardzo często wtedy jest już za późno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - masz racje - Ja tego nie robie - będe musiała wziąć przykład z Ciebie :)

      Usuń