Znowu
No tak - znowu to mam. Wstaję rano i coś tak w środku ściska , niepokój , strach bez powodu . Od kilkunastu lat leczę się na depresję i stany lękowe. Prochy biorę i będę brać już do końca. Trochę kręci się w głowie - okropne uczucie. Po wódeczce na pewno zrobiłoby mi się lepiej - dobrze że nie piję bo już dawno wpadłabym w alkoholizm. Proszki bardzo pomagają bo zmniejszają ten stan i jestem w stanie z tym walczyć. Każdy musi sobie znaleść swój sposób żeby to rozpędzić - Ja he he robię sprzątanie , inny słucha muzyki , czyta . Dobrze że mam poczucie humoru - to też pomaga. Mam taką gulę w gardle - no ale walczę ... teraz jak to piszę to myślę że chyba znalazłam nowy sposób na poprawę - pisanie.
Vincent Van Gogh - jeden z moich najulubieńszych malarzy. Chorował na depresję. Popełnił samobójstwo. Mnie to raczej nie grozi . Czasami o tym myślę , ale to tylko myśli .
Trzymaj sie, Grazynka. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam się kanapy :))) Już mi trochę lepiej - wiadomo że będzie ok tylko muszę to przetrzymać - przecież nie dam cholerze wygrać :)
UsuńNie jesteś osamotniona.Ja to tylko muszę dwie rzeczy:nakarmić Owczarkę i wyjść z nią na spacer a reszta to mi dryndo:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia i byle do przodu:)
Też życzę Ci Miłego Dnia i oby nam szybko przeszło - Trzymajmy się :)
Usuńoby szybciutko przeszło :-)
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu!
Będzie dobrze - dzisiaj jakoś szybciej przechodzi - czasami trzyba cały dzień i wtedy jest kiepsko bo człowiek jest bezradny i wściekły że nie może tego pokonać :)
Usuńbardzo dobrze rozumiem ta walkę. ja mam to dzisiaj..dośc często to mam łatwiej wyliczyc kiedy nie mam.
OdpowiedzUsuńdobrze że są koty. ziwerzaki, mają w sobie cos antydepreseyjnego :)
Zwierzaki są kochane - dobrze że są , ale nie zawsze mogą pomóc :)
UsuńJa często wpadam w depresję próbowali mnie leczyć ale leki nie służyły mi.Pozdrawiam majowo.
OdpowiedzUsuńCzęsto tak bywa że leki od razu nie pomagają bo okazuje się że ten to zły, ten nie działa , po jakimś ktoś się żle czuje. Ja miałam wielkie szczęście bo od razu dobrano mi odpowiedni lek. Lek nowoczesny oprócz tego że pomaga zmniejszyć dolegliwości czuje się po nim świetnie - żadnych objawów ubocznych (senność itd ) Ha ha - głowa normalnie pracuje jak u każdego . Biorę je codziennie już odruchowo jak witaminy. Nie myślę o tym.
UsuńNie jest łatwo, ale jakoś dużo osób cierpi na to.
OdpowiedzUsuńKiedyś jakoś nie przypominam...
Trzymaj się i wychodź na słońce,
ponoć to niesamowicie pomaga.
Kiedyś też było tylko nie każdy wiedział że to depresja. Ja czułam się żle już wcześniej ale nie wiedziałam co mi jest - dopiero za parę lat zaczęto dużo mówić o tej chorobie. i doszłam do wniosku że to jest to - nawet się ucieszyłam bo wreszcie wiedziałam co mi jest i że jak pójdę do lekarza to mi pomogą. Teraz dużo osób na to cierpi , ale nie wszyscy o tym mówią - wstydzą się
UsuńNie będę tu pisać. Napiszę maila. Trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuńOk.
UsuńPozdrawiam :)
Grazyna, jesli dasz rade- pospaceruj, od dobrego lekarza wiem, ze to bardzo pomaga. W Niemczech a oddziialach szpitalnych , gdzie lecza depresje, ruch jest w tej chwili wypisywany na recepcie.
OdpowiedzUsuńSciskam!
Nawet się ruszam - codziennie chodzę z psem 6-8 razy dziennie po 30 min
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Obrazy piękne.
OdpowiedzUsuńKiedyś nabyłam depresję sytuacyjną - pomogła mi praca prawie, że na okrągło. Ale nie była to praca zawodowa, bo tej już nie miałam.
Dzisiaj po latach pozostała mi nerwica i doły psychiczne.
Pisz i zajmuj się wciąż czymś. Szkoda, że musisz zażywać leki.
Załączam pozdrowienia znad Dunajca.
Znam to. miałam jeszcze zanim koty pojawiły się w moim życiu i z nimi jest zdecydowanie lepiej.
OdpowiedzUsuńTylko bardzo długo nie wiedziałam, że to depresja.
Teraz dodatkowo biorę wit D.
Trzymaj się:), ważne że wiesz i leczysz :)
Głowa do góry! Ja Cię rozumiem, chociaż sama mam inny problem - często robię się nerwowa bez powodu. Najgorzej jest jak wstanę rano, patrzę dookoła i wszędzie widzę brud (ten prawdziwy i ten wyimaginowany). Dopóki nie wysprzątam i sama się po tym nie wykąpie to mi nie przejdzie. Na szczęście coraz rzadziej tak mam, dwa miesiące temu rzuciłam papierosy, więc było trudniej.
OdpowiedzUsuńNie załamuj się,wychodź do ludzi, może jakiś wolontariat? Naprawdę daje satysfakcje i pokazuje, że inni mogą mieć gorzej i trzeba się bardziej cieszyć z tego, co się ma.
Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń