Cześć Dziewczyny i Chłopaki . U mnie nudy na pudy. Pogoda kiepska - zimno. Co tu robić , co tu robić . Może pojeżdżę meblami , albo ostrzygę Maćka , albo upiekę ciasto , albo wszystko razem. A wczoraj miałam doła - myślałam o wyskoczeniu przez okno , ale się rozmyśliłam he he bo szkoda mi zwierząt. Koty pewnie by nie zauważyły , ale Maciejka by wyskoczył za mną. Zresztą z drugiego piętra ?? żenada . Więc wykąpałam psa - to takie wielkie wydarzenie że zapomniałam że powinnam cykać zdjęcia. Maciek nie znosi jak go kąpie a Ja nie znoszę kąpać Maćka . Zawsze robi to Weronka. Ale był już taki brudny więc ...... cóż - niech tam. Mam w sobie coś takiego że lubię zrobić wszystko szybko, nie mam cierpliwości , denerwuje się i Maciek to czuje i zwiewa z wanienki prysznicowej - Ja go gonię i tak w kółko - w rezultacie całe mieszkanie w wodzie , Maciek się trzęsie , Ja się trzęsę i na koniec jeszcze telefon od Weronki.
Co robisz ?
Kąpałam psa.
Acha .
A jak się czuje pies ?.
Ale śmieszne.
Żyje , ale Ja chyba mam stan przedzawałowy.
Trzeba było poczekać aż przyjadę.
Eeee tam.
Pamiętam jak nas kąpałaś , też nie było miło.
Oj tam.
A jak czesałaś - jeszcze gorzej.
Wiem - możemy zmienić temat ?
Ha ha ha.
Mamo ? będę w niedzielę o 18
Ok.
A pojawił się nowy blog o kotach - zajrzyjcie TU prowadzi fajna babka - znam Ją z Fejsa
Taki Maciek to zmiesci sie od biedy w zlewie w kuchni, po co sie schylac nad brodzikiem? Z Kirunia juz inna sprawa, ona musi byc kapana w wannie, ale ona stoi spokojnie, pelna rezygnacji. Potem tylko trzeba te ponad 20 kg z wanny wyjmowac i w reczniki zawijac od razu w lazience, zeby nie zalala mieszkania. Acha, Maciek by za Toba nie wyskoczyl, za to koty by go zjadly. Oszczedz wiec zwierzeciu takiej haniebnej doli. ;)
No tak... te kąpiele dzieci, wnuków i zwierząt- wszystko zależy od ich humorków :p Z przyjemnością odwiedzę nową koleżankę i podpatrzę, co u Niej. To znaczy; kotów hihi... Pozdrawiam i nie wyskakuj oknem, może raczej wyjdź drzwiami?... Buziole wielgachne na pocieszenie ślę :D
Jak masz doła, to zamiast skakać z okna-kopnij w nogę od stołu. Gwarantuję odjazd złych myśli:-))). Kobietko miła dżdżysta pora roku przed nami,więc ubieraj się ciepło, jedz witaminki i na blogaska swego często wchodź-złe przepadnie na wiosnę wraz z powrotem słoneczka :-)) Buziaki
Stół lepszy-jak porządnie trafisz w kant nogi stołowej, to Twa własna tak boli, że od razu następuje przypływ sił witalnych-masz ochotę porąbać cholerstwo w drzazgi. Nie czynisz tego, bo po siekierę nie dasz rady iść, a zanim ból fizyczny minie, niepostrzeżenie mija egzystencjonalny ;-))))
Terrorystka ! :-)))
OdpowiedzUsuńBiedny Maciek duuużo głasków dla niego :-)
Biedny - wiem , dlatego tak rzadko go kąpie :)))
UsuńTaki Maciek to zmiesci sie od biedy w zlewie w kuchni, po co sie schylac nad brodzikiem? Z Kirunia juz inna sprawa, ona musi byc kapana w wannie, ale ona stoi spokojnie, pelna rezygnacji. Potem tylko trzeba te ponad 20 kg z wanny wyjmowac i w reczniki zawijac od razu w lazience, zeby nie zalala mieszkania.
OdpowiedzUsuńAcha, Maciek by za Toba nie wyskoczyl, za to koty by go zjadly. Oszczedz wiec zwierzeciu takiej haniebnej doli. ;)
Eeee to były tylko takie myśli chwilowe - na szczęście mnie to szybko przechodzi :)))
Usuńjaki słodki piesek :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dziękuję :)
UsuńMiłej niedzieli :)
Ojej! Bieedny Maciuś. To się zestresował.... :) :P
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli! :)
Biedny , ale już zapomniał i przebaczył :)
UsuńNo tak... te kąpiele dzieci, wnuków i zwierząt- wszystko zależy od ich humorków :p Z przyjemnością odwiedzę nową koleżankę i podpatrzę, co u Niej. To znaczy; kotów hihi... Pozdrawiam i nie wyskakuj oknem, może raczej wyjdź drzwiami?... Buziole wielgachne na pocieszenie ślę :D
OdpowiedzUsuńDobrze - będę drzwiami - jak zwykle :)
UsuńMój kot po ostatniej kąpieli omijał nas szerokim łukiem, a jak go brał ktoś z oprawców na ręce to szarpał się i miaukał :(
OdpowiedzUsuńA krew się lała ? Ja moich nigdy jeszcze nie kapałam:)
UsuńTylko nasza ;) Kot w tym względzie nie ucierpiał :P
UsuńKot- wiadomo. Chodziło mi o Was:))))
UsuńHIHI naszego kotka boję się wykąpać coby nas nie omijał szerokim łukiem :D
OdpowiedzUsuńu nas dziś nudy nie było mimo kiepskiej pogody !
U mnie nudno :)
UsuńxD "jak sie czuje pies" i " pamiętam jak nas kapałaś" najlepsze xD
OdpowiedzUsuńJuż nie powiem jak Je czesałam - bardzo szybko :))))
UsuńJak masz doła, to zamiast skakać z okna-kopnij w nogę od stołu. Gwarantuję odjazd złych myśli:-))).
OdpowiedzUsuńKobietko miła dżdżysta pora roku przed nami,więc ubieraj się ciepło, jedz witaminki i na blogaska swego często wchodź-złe przepadnie na wiosnę wraz z powrotem słoneczka :-))
Buziaki
Czasami kopie w ścianę - lubię sobie też posłać parę curew i nawet pomaga :))
UsuńAby do wiosny :)
Buziaki też ślę :)
Stół lepszy-jak porządnie trafisz w kant nogi stołowej, to Twa własna tak boli, że od razu następuje przypływ sił witalnych-masz ochotę porąbać cholerstwo w drzazgi. Nie czynisz tego, bo po siekierę nie dasz rady iść, a zanim ból fizyczny minie, niepostrzeżenie mija egzystencjonalny ;-))))
UsuńO !!! to dobre na depresje - nie myślisz o stanach lękowych tylko o bolącej nodze he he :))
Usuń