czwartek, 2 kwietnia 2015

Kot na bóle krzyża







Kobieta dzwoni do drzwi sąsiadki:
- Pani kochana, ma pani może pożyczyć termofor? - bo tak mnie krzyż boli.

- Niestety, nie mam, bo wie pani, mnie zawsze bóle pleców przechodziły od mojego kota, naprawdę, jak ręką odjął. Jeśli pani by chciała, mogłabym go pani pożyczyć.

- Naprawdę? Świetnie, spróbuję, jeśli pani taka dobra.

Zadowolona kobieta wzięła kota na ręce i wróciła do siebie do mieszkania.
Niedługo potem dzwoni ponownie do drzwi sąsiadki. Ta otwiera i widzi kobietę z podrapaną do krwi twarzą ręką. Kot tymczasem jak błyskawica uciekł przez otwarte drzwi do swojego domu a chora kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz pani, co pani kot mi zrobił!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory był taki łagodny. Jak to się stało?
A chora opowiada: Jeszcze kiedy mu tylko z tyły wsadziłam, był jako tako spokojny, ale jak zaczęłam napełniać gorącą wodą to jakiś szatan w niego wstąpił!





11 komentarzy:

  1. Noszszsz... Babsko zapomnialo dac sasiadce instrukcje obslugi kota... :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny kiciuś i głupia baba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna historyjka - pozdrawiam serdecznie, życzę spokojnych, radosnych Świąt Wielkanocnych oraz samych cudownych i słonecznych dni.

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie to można takiego kociaka jak termofor potraktować, ale nie każdy niestety ma zwierzaka :) Ale zawsze jest opcja kupienia prawdziwego termoforu. Tutaj https://apteline.pl/sprzet-medyczny/termofory są takie fajne w zimowym pokrowcu :)

    OdpowiedzUsuń