Dziś wypada piątek trzynastego. Niektórzy nawet nie zwrócą na to uwagi, innych zaś spotka nawałnica nieszczęść. Wszystko zależy od tego, czy uwierzymy w magię tej daty.
Wstanie z łóżka lewą nogą, czarny kot przebiegający drogę, czy rozbite lustro - wszystko to zwiastuny nieszczęścia. Czy rzeczywiście wpływają na nasze życie?
Psychologia tłumaczy to kilkoma mechanizmami. - Ludzie chcą, żeby ich życie było uregulowane i przewidywalne - wyjaśnia magister Marta Kucharska z Instytutu Psychologii UŁ. - Dlatego stworzyli pewne stereotypy, pozwalające im zaszufladkować otaczający świat i zjawiska rozgrywające się wokół nich. Jeżeli ktoś z góry nastawi się, że wydarzy mu się coś złego, tak właśnie będzie. Po prostu uwaga zadziała w selektywny sposób i z serii różnych zdarzeń zapamiętamy tylko te negatywne.
Samospełniające się proroctwo, potocznie nazywane "krakaniem", polega na podświadomym dążeniu do spełnienia pewnych, z góry założonych oczekiwań. Jeżeli uwierzymy, że w piątek trzynastego spotka nas coś przykrego, na pewno tak będzie. Zdarzenia, które normalnie postrzegalibyśmy w neutralny sposób urosną do rangi tragedii.
Psychologia tłumaczy to kilkoma mechanizmami. - Ludzie chcą, żeby ich życie było uregulowane i przewidywalne - wyjaśnia magister Marta Kucharska z Instytutu Psychologii UŁ. - Dlatego stworzyli pewne stereotypy, pozwalające im zaszufladkować otaczający świat i zjawiska rozgrywające się wokół nich. Jeżeli ktoś z góry nastawi się, że wydarzy mu się coś złego, tak właśnie będzie. Po prostu uwaga zadziała w selektywny sposób i z serii różnych zdarzeń zapamiętamy tylko te negatywne.
Samospełniające się proroctwo, potocznie nazywane "krakaniem", polega na podświadomym dążeniu do spełnienia pewnych, z góry założonych oczekiwań. Jeżeli uwierzymy, że w piątek trzynastego spotka nas coś przykrego, na pewno tak będzie. Zdarzenia, które normalnie postrzegalibyśmy w neutralny sposób urosną do rangi tragedii.
Zabobony mają zazwyczaj "pogańskie" pochodzenie. Są pozostałością dawnych systemów wierzeń, obawy przed nieznanym, a przez to groźnym. Niektóre miały zapowiadać nieszczęście, inne przed nim chronić.
Trzynastka jest wyjątkowo nielubianą liczbą. Ta niechęć wywodzi się zapewne jeszcze z Babilonii, gdzie używano systemu liczbowego opartego na liczbie 12. Dodanie do niej jedynki wprowadzało chaos. Piątek zyskał sobie negatywną sławę z kolei za sprawą chrześcijan - to w piątek ukrzyżowany został Chrystus, wydarzyło się największe dla jego wyznawców nieszczęście.
Połączenie tych dwóch przesądów dało wynik w postaci "pechowego" piątku trzynastego. Tego dnia trzeba wyjątkowo na siebie uważać, nie zaczynać ważnych interesów, czy dokonywać transakcji finansowych. Pocieszający jest fakt, że dla Chińczyków 13 jest liczbą szczęśliwą.
- Nie wierzę w zabobony - mówi Małgorzata Florczyk. - To jaki będę miała dzień, czy coś mi się uda, zależy tylko ode mnie. Jaki wpływ na moje życie może mieć kolor kota? A na daty nie zwracam uwagi.
- Dla mnie piątek trzynastego to szczęśliwy dzień. Nie wiem, czy sobie to wmówiłem, czy nie, ale zawsze przydarza mi się wtedy coś milego - twierdzi Łukasz Nowak.
- Oficjalnie w przesądy nie wierzę, ale na egzamin bez kopniaka na szczęście nie pójdę - śmieje się Dorota Bujak. - Po co kusić los?
A Wy zostaliście dziś na wszelki wypadek w domu, czy nie wierzycie w przesądy? Przestraszyliście się tej daty, a może nie jesteście zabobonni?
jak coś ma się stać to się stanie
OdpowiedzUsuńPewnie że tak i nie musi to być 13 - pozdrawiam :)
UsuńWitam, moja sąsiadka z dołu to taka "kocia babcia", karmi wszystkie kotki osiedlowe i ma takiego małego - czarnego urwisa, biega to to, łasi się, słodko mruczy i pewnie jak co dzień spotkam go na swojej drodze, a on owinie mi się koło nogi:))) eee tam, co ma być, to będzie, koniec gadania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa nie wierzę w takie zabobony - koty są takie kochane :)
UsuńDokładnie tak, jak piszesz. Pozdrawiam
UsuńJa właśnie drapię za uszkiem moja całą czarną Julę i żaden pech mi dziś nie straszny. Rano po mnie przelecialo 8 kg. czarnego szczęścia - to Bonifacy odstawiał wielką kocia pardubicka na naszym łóżku:)
OdpowiedzUsuńJaki pech miałby mnie w takim towarzystwie spotkać?
Jaki pech ??? z takim pięknym Bonifacym ??
Usuń13kwietnia w piątek dałam video na bloga, którego nie dało się otworzyć. Ja mam pecha!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się to tylko zbieg okolicznośći:)
UsuńJestem odporna na magię piątku trzynastego :) Dziś przypomniano mi o tym, bo sama bym nawet nie wiedziała.
OdpowiedzUsuńA od rana wydarzają się w zasadzie same dobre rzeczy, bo mama z kolei wpadła mi coś zostawić i przypomniała, że trzeba wystawić śmieci.
Ogólnie mam świetny humor, pracuję spokojnie, a potem wybieram się na małe zakupy i zamierzam miło spędzić wieczór :)
Żadnych przesądów!
To super - Możesz powiedzieć że 13 jest dla Ciebie szczęśliwy:)
UsuńNie wierzę w pechowe czarne koty, mam kota, kocicę i kociątko tej maści :P
OdpowiedzUsuńA piątek to [iątek:P
Masz racje :)
UsuńKoty to tylko szczęście mogą przynosić, nie pecha :-)
OdpowiedzUsuńMasz racje - ja też tak myślę
UsuńUwielbiam czarne koty :) moje są co prawda szare - ale jeden nazywa się Bonifacy od tego czarnego bajkowego :)
OdpowiedzUsuńZnam tą bajkę - bardzo ją lubiłam :)
UsuńNajbardziej znany mi fakt dotyczący piątku trzynastego wiąże się z Templariuszami i ich aresztowaniem a następnie uwięzieniem, torturami i spaleniem na stosie. Kilka lat później, gdy ostatni Wielki Mistrz Zakonu (Jacques de Molay) przeklął na stosie króla Filipa IV i papieża Klemensa V. Coś w tym jest, bo rok później obaj umarli w dziwnych okolicznościach.
OdpowiedzUsuńMnie takie daty nie ruszają, w końcu mam w domu mego czarnego jak sumienie diabła kocura Mefisto :)
PS. Nigdy nie mogłem zapamiętać nazwy strachu przed piątkiem trzynastego, która brzmi... paraskewidekatriafobia :)
Jezuuuuuuuuuu ale słowo - nigdy nie zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że zobaczyć czarnego kota, to już jest szczęście:)
OdpowiedzUsuńTak,tak,tak - to jest to !!
UsuńNa temat czarnych kotów dużo się mówi :-)))
OdpowiedzUsuńSwego czasu u nas w domu królowały tylko czarne koty :-)
Ja marzę jeszcze o czarnym i rudym :)
UsuńMyślę, że w pt. 13stego nie należy wychodzić z domu. Tak myślę, więc wciąż jestem.
OdpowiedzUsuńA we Włoszech wciąż się urządza pogromy czarnych kotów. Pizzy również nie jadam ;)
Ja tam wychodze i uwielbiam pizze:)
Usuń