Kocie łapy
Pokazało się trochę słońca i widzę te uwalone kocimi łapami szyby. Nie znoszę myć okien , ale co zrobić ... TRZEBA. Już dostaje wysypki na samą myśl. Nastawiam się psychicznie od paru dni. A najgorsze jest to że to syzyfowa praca - pewnie jeszcze tego samego dnia znowu pokażą się odbite łapy a za 2 dni spadnie deszcz i znów będą brudne. Na szczęście innych rzeczy nie robię bo sprzątam mieszkanie codziennie i nie muszę robić super ekstra porządków na Święta.
Te wszystkie jasne plamki na szybie to są łapki moich kotów. Szczególnie Rudzik w tym się specjalizuje.
No !! nie lenimy się - Do roboty !! Grażyna wstań i umyj wreszcie te okna. No nie wiem .... jeszcze bym posiedziała przy kompie,albo wyjde z Maćkiem na spacer ?? No dobrze już dobrze ...... za godzinę.
Hi hi, a ja mam córci łapki na szybie balkonowej:)
OdpowiedzUsuńbuziaki przesyłam!!!
Moje już są dorosłe . Ale w zastępstwie zostawiają koty :)))
Usuńu mnie zawsze pies każe otwierać tarasy ale zmarznie i do łóżka szybko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno to też masz upaćkane :)
UsuńPozdrawiam - zdrówka :)
Ty masz kocie ja synów łapiny :O
OdpowiedzUsuńTak to bywa a myć trzeba ha ha
Usuń"Syzyfowa praca" świetnie określa mycie okien i odkurzanie kanapy przy futrzastych domownikach :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ... kanapę robię codziennie wilgotną gąbką - zbiera się b. dużo :)) Ale nie narzekam bo kocham moje zwierzaki - a okien czy bym miała zwierzaki czy ich nie miała i tak nie znoszę myć
UsuńCoś na ten temat wiem,syzyfowe prace,ale jaka radość choć przez chwilkę, że świat piękniejszy się wydaje i takie wyraźne obrazy dostrzegam,och tyle wybacza się tym naszym milusińskim.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Grażynko:)))
Pewnie że się wybacza inaczej po co je mieć.
UsuńPozdrawiam :)
Oj, lubię sprzątać ale myć okien i zawieszać firanek nie cierpię. Muszę się jakoś przymilić do Lui Lu :)
OdpowiedzUsuńNo to możemy podać sobie ręke :) Mam to samo :)
Usuńteż nie cierpię myć okien. Wredna robota... Na szczęście robi to mój mąż :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To masz szczęście :)
UsuńPozdrawiam :)
u mnie też są łapki ale E. na szybach i to też syzyfowa praca... jestem chora i nie zamierzam sprzątać ekstra... o!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
No i dobrze - kuruj się i wracaj do zdrowia :)
UsuńPozdrawiam :)
hehe :) no ja umyć okna tez musze ale temperatura na zewnątrz jakoś do tego nie zachęca ;/
OdpowiedzUsuńJa właśnie umyłam ale wewnątrz :)
UsuńA ja chyba umyję okna po świętach jak będzie cieplutko. Na święta i tak wybywam z chaty ... chociaż sumienie mnie meczy i oczy bolą gdy słońce w te okna świeci ... :-))
OdpowiedzUsuńMasz racje - jak Cię nie będzie to nie ma potrzeby - Ja też bym tak zrobiła :)
UsuńNie myj... przyklej foliowe pisanki - nie będzie widać łapek ;-))))
OdpowiedzUsuńOkna mogę myć... dużo gorzej radzę sobie z naczyniami i prasowaniem.... zwłaszcza z prasowaniem... dlatego u nie wszystko prawie jest z gatunku niewymagającego prasowania ;-)))
Prasowania też nie lubię - dlatego mam dużo rzeczy których nie trzeba prasować :)
UsuńJa mam tylko jednego kota.
OdpowiedzUsuńOkna przecieram co trochę.
Kocie łapki na nich są stale, już nawet przestałam się tym denerwować.
Okna zamierzam myć po świętach, bo stwierdziłam, że okna są i będą a moje zdrowie niekoniecznie.
Miłych Świąt życzę:)))
Ja umyłam ale w środku - na zewnątrz umyje po świętach :)
UsuńAle i tak im wybaczasz :)))
OdpowiedzUsuń