Dzisiaj nie miauczymy, odsypiamy niedzielę, trawiąc spokojnie i przygotowując się na resztę tygodnia.
Dzień aktywności zapachowej. Ziewamy człowiekowi przy twarzy, owiewając go bryzą przypominającą o menu z ubiegłego tygodnia. Szczególnie łatwe do zrealizowania przy głaścicielach typu całuśnik iprzytulaczka. W pozostałych przypadkach możemy być zmuszeni sami podejść.
Dzień aktywności wydalniczej. Po fetorkowym Whiskasie robimy strasznie cuchnącą kupę; zdolniejszym kotom udaje się przy tym nie wcelować do kuwety. Jeśli potrafimy, puszczamy też bąki.
Dzień aktywności gastronomicznej. Towarzyszymy w kuchni przy dzieleniu mięsa. Stosujemy wszelkie dostępne metody nacisku psychologicznego (żałosne miauczenie, słanianie się z głodu, proszący wzrok), żeby otrzymać swój udział. Jeśli to nie skutkuje, usiłujemy wykorzystać nieuwagę kucharzącego i skraść kawałek. Doświadczone koty stosują oba sposoby.
Dzień aktywności fizycznej. Przemierzamy pomieszczenia z niewielką prędkością w kierunkach losowych, ale możliwie kolizyjnych i wpadamy pod nogi przechodzących.
Dzień aktywności sennej. Drzemiemy cały dzień śniąc o wielkich, tłustych myszach, które same przychodzą, by je zjeść. W przerwach, jeśli dzieje się coś wyjątkowo ciekawego i nie możemy spać, snujemy się tam, gdzie najbardziej zawadzamy.
Dzień nieaktywności, bardzo męczący. Za dnia układamy się na najchętniej używanym fotelu, wieczorem na samym środku łóżka, najlepiej w poprzek, w pozycji wyciągniętej. Śpimy. Jeśli nie śpimy, po prostu leżymy, nie zmieniając pozycji. Nie podzielimy się miejscem z nikim.
Oniemiałek (ang. Dumbday)
Fetorek (ang. Smellday)
Smroda (ang. Assday)
Ćwiartek (ang. Foodday)
Plątek (ang. Roamday)
Snobota (ang. Snoozeday)
Niedziela (ang. Fullday)
autor Hary
hehehehe no tak coś za coś za przyjemne mruczenie trzeba troszkę zapłacić hihi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wiadomo ha ha ha :)
UsuńPozdrawiam :)
Świetne, zwłaszcza podoba mi się fetorek ;-)
OdpowiedzUsuńTak fetorek - niezły :)
UsuńŚliczne te Twoje koteczki...
OdpowiedzUsuńNiezły tydzień, bardzo wygodny :-)))
Tak . tak - wiadomo jak to u kotów :)
UsuńBardzo wyczerpujący tydzień! :))
OdpowiedzUsuńBo koty to bardzo pracowite stworzenia :)
Usuńbuhaaaa :D :D :D
OdpowiedzUsuńAle koty się namęczą. Później po takim tygodniu muszą sobie odpocząć :P :)
pozdrawiam!
No niestety to jest cała prawda o kotach hahahah
UsuńPretty faces!
OdpowiedzUsuńa ja to bym była takim oniemiałkiem....
OdpowiedzUsuńHa ha :)
Usuńzapraszam na bloga temat wiara
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie :)
UsuńUśmiecham się czytając ...gratuluję poczucia humoru , rewelacja ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiadam takich zdolności - tekst znalazłam w necie - autor Harry :)
Usuńhahahah :D dobre dobre :D
OdpowiedzUsuń