U siostry w ogródku na ogródku
Do Asi - mojej siostry wybrałam się z Weronką. Weronka wzieła ze sobą swojego psiaka Otisa a ta wielka sunia to pies mojej siostry - Klara. Na zdjęciu nogi Weronki i psy.
Klara pokazała swój profil - od razu mówię że na uchu to nie kleszcz tylko strup he he
Psiaki miały super zabawę . Ganiały się a Otis wogóle nie bał się Klary. Brakowało tylko mojego Maćka. Było mi przykro że go nie ma , ale to dla niego za daleka podróż - nie jest przyzwyczajony i w podróży strasznie się stresuje.
Klara ma fajną budę. Latem jak jest gorąco siedzi w ogródku i czasami w niej śpi.
A co to znaczy "w ogrodku na ogrodku"?
OdpowiedzUsuńA z Ciebie to wyrodna matka zes Maciusia nie wziela, tez mialby fajna zabawe. Przeciez pieski lubia podrozowac, byle byc z rodzina. A to, ze sie stresuje, chyba sama wymyslilas. :)
On zle znosi podróż - wyrywa się , jęzor do pasa , dyszy , gorąco mu . Jadę do siostry 4 autobusami - 2 godziny. Weronki Otis jest przyzwyczajony , do samochodu,roweru,autobusu - prawie codziennie Weronka z nim jezdzi do pracy - stary podróżnik z niego.
UsuńW ogródku na ogródku nic nie znaczy - jakoś mi sie tak spodobało :)
Suczki u moich rodziców też stresują się podróżą, mój Zac jakoś mniej. Ale rzeczywiście często biorę go w nowe miejsca, jeździ ze mną rowerem, autem rzadko (choroba lokomocyjna), czasem przejadę z nim chociaż jeden przystanek tramwajem, żeby się przyzwyczajał :)
OdpowiedzUsuńLubię obserwować zwierzęta, prawie zawsze są zabawne i można się nabawić przy nich sporo dobrego humoru. Taki odpoczynek jest doładowujący. Psiaki, najbliżsi - no i super pogoda, nie jest potrzebna Grecja ani Chorwacja :D
OdpowiedzUsuń