**

Czuje się kiepsko. Jestem wykońcZona psychicznie - jak się źle czuje wygladam wtedy super (Weronka mi to mówi) Wychodzi na to że powinnam ciągle się źle cZuć. Mam czarne myśli. Od jakiegoś czasu nie lubie Świąt - wszystko się zmieniło odkąd zmarła moja matka. Zostałam tylko Ja - najstarsza - moja siostra i jej i moje dzieciaki. Więcej nikogo nie ma. Mało nas. Siostra powiedziała że wyjezdza - moja starsza córka też. Zostaniemy tylko Ja i Weronka. Kiedyś to by było nie do pomyślenia. Zawsze wszystkie święta spędzaliśmy razem w domu.
Do dupy to wszystko - bez sensu - gdyby nie Weronka ........ Dobrze że jest ..... I zwierzęta.

Czuje się kiepsko. Jestem wykońcZona psychicznie - jak się źle czuje wygladam wtedy super (Weronka mi to mówi) Wychodzi na to że powinnam ciągle się źle cZuć. Mam czarne myśli. Od jakiegoś czasu nie lubie Świąt - wszystko się zmieniło odkąd zmarła moja matka. Zostałam tylko Ja - najstarsza - moja siostra i jej i moje dzieciaki. Więcej nikogo nie ma. Mało nas. Siostra powiedziała że wyjezdza - moja starsza córka też. Zostaniemy tylko Ja i Weronka. Kiedyś to by było nie do pomyślenia. Zawsze wszystkie święta spędzaliśmy razem w domu.
Do dupy to wszystko - bez sensu - gdyby nie Weronka ........ Dobrze że jest ..... I zwierzęta.
Swieta, jako twor wymuszony, malo kiedy sa radosne. Statystyki mowia, ze wlasnie podczas swiat naJWIECEJ JEST klotni rodzinnych, a nawet samobojstw tych, ktorzy zostaja sami, bo oczekuja wlasnie bycia w wiekszym gronie rodzinnym. Masz wiec typowe objawy i dopoki nie przestaniesz traktowac swiat jako czegos wyjatkowego, bedziesz tak wlasnie sie czula.
OdpowiedzUsuńZawsze będę traktować wyjątkowo - tak zostałam wychowana i tak wychowałam moje còrki i chciałabgm żeby to poszło dalej ale widać że nie wszyscy to traktują poważnie - moja siostra widzę że nie i pokazuje to swoim dzeciom a to nie dobrze bo to nasza polska tradycja - niedługo wszystko zaniknie i bedIemy tacy sami jak wszyscy - niczgm nie będziemy się wyróżniać
OdpowiedzUsuńCzuję się podobnie,świąt nie lubię od dawna,są dla mnie udręką z bardzo osobistych powodów. W tym roku zbierze się 10 osób,cieszę się,bo to najbliżsi ale radzę sobie ze wszystkim z trudem,kiepsko czuję się i fizycznie i psychicznie,a wszyscy (prawie) przyjezdni,więc na pomoc nie liczę. Myślę,że święta nabrały innego wymiaru,bo inny jest styl życia,warunki,oczekiwania. Każdy pędzi,pracuje ,czasem ponad siły,ma tysiące obowiązków,więc w swięta chciałby mieć chwile wytchnienia ,chwile spokoju,wyciszenia. Ci,których na to stać wyjeżdzają,żeby nie szykować,nie stać przy garach,bo i kiedy?
OdpowiedzUsuńBo u nas zawsze - zastaw sie a postaw sie - a chodzi o to zeby pobyc raZem
UsuńŻyczę Ci abyś lepiej się czuła.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko Wesłych Świąt
Bede sie czula lepiej bo u mnie to falami przychodZi i odchodzi.
UsuńPozdrawiam :)
ja tak się czuję już kilka dni ... i na lepiej się nie ma ... no cóż czasem tak jest że wszystko jest do dupy!
OdpowiedzUsuńale przecież to minie ... nie??
Pewnie ze minie - to chwilowe :)
UsuńJa też nie przepadam za Świętami. Spędzimy je z mężem i kotem sami, poleniuchujemy.
OdpowiedzUsuńBardzo blisko mieszka moja jedyna siostra, ale ona ma swoją rodzinę, a mnie wrzaski przy stole
denerwują, zresztą też czuję się do niczego, nawet jestem na zwolnieniu lekarskim - nic mi się nie chce.
Pozdrawiam Ania
Wracaj szybko do zdrowia i do przodu :)
UsuńU mnie święta obchodziło się tylko dla dziadków i tylko w wąskim gronie. Nie przepadam za świętami, wymęczone, wyduszone, bo 'tak trzeba'.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze myśleć pozytywnie i cieszyć się z tego co się ma :)
Ja zawsze lubiłam świeta ale teraz wszystko sie zmienilo - nie czuje juz tego nastroju
UsuńU mnie tez "morale"(jak mawiaja Francuzi, zjezdza po rwoni pochylej. No nic, trzymamy sie , co?
OdpowiedzUsuńZ natury jestem optymistka więc takie nastroje szybko przechodzą - więc trzymajmy się :)
OdpowiedzUsuń