niedziela, 27 maja 2012

Czego możesz nauczyć się od kota



Każdy dzień i każda godzina mogą nam dostarczyć nowej wiedzy. Istnieje nawet stosowne na to powiedzenie, że człowiek uczy się przez całe życie.

Wspominam o tym, bo ile osób uważa, że może się czegoś nauczyć od swoich kotów? Mam nadzieję, że dużo więcej, niż mi się wydaje. Bo jest mnóstwo rzeczy, których moglibyśmy się nauczyć od naszych mruczków.

Jak chociażby higieny. Nawet osobnik, który kotów nie ma i za nimi nie przepada, nie może nie zauważyć, jak dużo czasu dziennie każdy kot spędza na myciu. Przed jedzeniem, po jedzeniu, pomiędzy posiłkami, przed wejściem do kuwety, po wyjściu do kuwety i w każdej wolnej chwili koty zawzięcie wylizują swoje ciała od czubka nosa do czubka ogona, nie pomijając nawet najmniejszej jego części. Po wykonaniu tej czynności następuje jeszcze dokładne wyczyszczenie wszystkich osiemnastu pazurków. A na zakończenie jeszcze malutka poprawka. Bowiem kot, który o siebie nie dba, jest albo ciężko chory, albo wyjątkowo leniwy.

W jednym z opowiadań fantasy, w którym na skutek machinacji złych ludzi dusza człowieka została przeniesiona w ciało kota, nieproszony gość na pytanie „Jak często się myjesz?” uzyskał taką oto odpowiedź:
Tak często, jak to jest konieczne. (…) Myję się, kiedy czuję tego potrzebę, kiedy się nudzę, kiedy jakaś brudna ręka dotknie mojej sierści. Myję się, kiedy chcę udać brak zainteresowania poczynaniami ludzi. Mycie się jest cudownym sposobem na odwrócenie ich uwagi. Gdyby twój gatunek częściej się mył, mielibyście mniej czasu na pakowanie się w kłopoty.
A ja ze swojej strony mogę dopowiedzieć, że jazda środkami komunikacji miejskiej byłaby dużo, dużo bardziej przyjemna, szczególnie w upalne dni.

Ludzie wśród wielu dziwnych powiedzonek mają też i takie: ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Mam wrażenie, że dopiero miłośnik kotów pod wpływem obserwacji swoich podopiecznych zmienił ja na: ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy. Podejrzewam, że trochę je zmodyfikował, bo według kota niewątpliwie brzmiałoby ono: ciekawość to pierwszy stopień do… świetnej zabawy. Jedno drugiego wszak nie wyklucza. Dociekliwość kota dostarcza na pewno zarówno jemu, jak i nam wiele rozrywki, ale jego też czegoś uczy. Chociażby tego, że kiedy na kuchence pali się ogień, lepiej tam nie wskakiwać.

Nawet koty wolno żyjące, mimo że nieraz muszą toczyć ciężką walkę o życie, zawsze znajdą czas na zabawę. Mam wrażenie, że to dzięki niej znajdują siłę, aby przetrwać nawet najgorsze czasy. Tak że nawet jeśli jesteśmy zawaleni robotą, a cały świat wali nam się na głowę, przerwijmy na chwilę i oddajmy się jakiejś niewinnej rozrywce. Odpoczynek dobrze nam zrobi i sprawi, że będziemy w dużo lepszym nastroju.

Na koniec nie należy zapominać o kociej wielkoduszności. Wszak ileż to kotów w szlachetnym porywie swojego serca dzieli się z opiekunami swoją upolowaną zdobyczą. Niektórzy mówią, że to nie dzielenie się, a traktowanie nas jak słabeuszy, którzy nie potrafią zadbać o siebie, ale kto by im tam wierzył!

Zapraszam na mój drugi blog



================================

18 komentarzy:

  1. Ciekawe spostrzeżenia :-)
    A te o komunikacji miejskiej to święta racja...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, Ci którzy kotów nie lubią, kotów nie obserwują. Szczególnie ludzie którzy pochodzą z krajów w których kota uważa się zwierzęciem 'brudnym'. O ironio...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mądre tezy. Jestem pod wrażeniem skąd bierzesz tyle inspiracji do postów!;-))

    (a reklama ciągle pokazuje się z boku- kiedy usiłuję odczytać posty na telefonie, wszystko zasłania)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co z tą reklamą.
      Poprostu błądze po internecie
      i wyszukuje różne artykuły o kotach :)

      Usuń
    2. u mnie też pojawia się ta paskudna reklama, bardzo duża i wcale nie związana z tematyką bloga...

      Usuń
  4. Dodałabym jeszcze asertywność - jeśli kot nie ma ochoty na zabawę z człowiekiem, to żadna siła go nie zmusi. Człowiekowi w wielu przypadkach przydałaby się podobna umiejętność...

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, ze gdyby sie chciało wymienić wszystkie madrości płynące z przebywania z kotami wyszłaby z tego dość gruba ksiazka.

    Myslę jednak ze nawet szczęśliwi posiadacze kotów nie zawsze potrafią swoje mruczki obserwować i się od nich uczyć niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  6. No pewnie, że można wiele nauczyć się od kotów :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Olá,

    realmente, os gatos são as criaturas mais limpas que podemos conhecer.
    Adoro ficar apreciando quando um dos meus 9 gatos está fazendo sua higiene.
    Beijos
    Jussara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sim - os gatos são pura - o sábio -, mas também deles preguiçoso - Saúdo

      Usuń
  8. Podróżowanie publicznymi środkami komunikacji byłoby przyjemniejsze nie tylko wtedy, gdyby ludzie dbali tak o higienę jak koty, ale też gdybyśmy mieli tą cudowną kocią właściwość wpasowywania się w każdą, najmniejszą nawet przestrzeń :)

    Pisałem już o tym, ale to co chciałbym od swego kota przejąć, to regularna gimnastyka/rozciąganie zaraz po przebudzeniu. Ale tak sobie zawsze gadam i zmusić się jakoś nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do gimnastyki ja też zmusić się nie mogę - jedyna to spacery z psem :)

      Usuń