poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Huuuuuuurrrrrrrrrrra !!!








Cebula wrócił do domu SAM. O 4 nad ranem obudziło mnie głośne miauczenie. Na początku myślałam że to Tuśka . Wstałam i słyszę że to za drzwiami. Otwieram drzwi i widzę Cebulę. Kurcze - to jakiś cud. Cały i zdrowy. Nawet nie poturbowany - nic. Od razu poleciał do miski. Potem witał długo się z kotami i psem. Przytulił się do mnie i poszliśmy spać. Gdzie był ? to na zawsze pozostanie tajemnicą dla mnie. Dla kotów i psa raczej nie - pewnie wszystko im opowie :)))))

 

 

 

 

53 komentarze:

  1. To REWELACYJNA wiadomość!!!! :))) Cieszę się bardzo:) Uściskaj go od Maskotek! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tak to dobra wiadomość - dziękuję za trzymanie kciuków :)

      Usuń
  3. Uff!!!!!!!!!!!! Super wiadomość. Mądry kocio z niego :D :D...!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądry - ale bardzo mnie to dziwi bo to kot niewychodzący - jak trafił do domu ? i to pod same drzwi ?

      Usuń
  4. miał zapewne jakąś ważną sprawe do załatwienia :) załatwił i wróciłl :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A widzisz :) Mówiłam, że wróci...bardzo się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę - dziękuje za trzymanie kciuków :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Ale ulga, tak bardzo bardzo się cieszę!!!!!!!!!! Pilnuj go teraz, bo jak zasmakował w wędrówkach, może znów powtórzyć eskapadę. Wspaniała wiadomość!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - będę go teraz pilnować 2 razy bardziej :)

      Usuń
  7. Hurrraaa. Bardzo, bardzo się cieszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa jestem czy teraz już zabezpieczysz okna i taras?
    Myślałam o nim wczoraj bardzo często. Cudownie że wrócił!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj zadzwonię. Myślałam o tym już wcześniej - niestety ostatnio u mnie krucho z pieniędzmi.

      Usuń
  9. Ufffff!!!! Dobrze, że wrócił cały i zdrowy. Domyślam się co przeszłaś - jak mi raz Mefisto zniknął na noc to myślałem, że zwariuję, ciągle do głowy przychodziły brzydkie obrazy, że wpadł pod auto albo go ktoś skrzywdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam przerażona. Cały czas chodziłam ,wołałam - musiał gdzieś uciec daleko - bo jak by mnie usłyszał to by przyszedł. Ale wszystko dobrze się skończyło na szczęście.Dziękuję za trzymanie kciuków - pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  10. To świetnie, że wrócił :)

    OdpowiedzUsuń
  11. uff, nie masz pojecia jak sie ciesze!to dziwne ze nie ty go znalazlas,a znalazl sie sam:P
    starsznie duzo kotow teraz ucieka z domow, o co chodzi, przeciez to nie wiosna...?
    dobrze ze jest caly i zdrowy :)
    glaski i caluski:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie jestem zdziwiona i w szoku. Przecież to kot niewychodzący. I tak wrócił sam pod drzwi?

      Usuń
  12. Ale dobrze czytać takie wiadomości ;)Cebula to bardzo, bardzo mądry koteczek! Pozdrawiam wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to fajna wiadomość - jeszcze mi się wierzyć nie chce że Cebula jest w domu :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Uffff.
    Ale to znaczy, że on znał drogę do domu, tak? poznał wcześniej okolicę na szelkach czy coś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi że on nigdy nie wychodził z domu nawet na szelkach. Nie wiem jak to się stało że przyszedł pod same drzwi - dziwne.

      Usuń
    2. Bardzo dziwne. Wręcz podejrzane.

      Usuń
  14. Ciesze sie jak nie wiem co. Czytalam wczesniej o jego ucieczce i bardzo sie zmartwilam. Nie komentowalam nigdzie, bo jak wiesz, nie mialam czasu.
    HURRRRA!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale wszystko już dobrze. Teraz odsypia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. Wszystko dobrze się skończyło - cieszę się :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  17. My wiedzieliśmy że tak to się skończy :))) buuziaki dla Was! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) i dla Was też dużo buziaków i podziękowanie za trzymanie kciuków :)

      Usuń
  18. Kamień z serca ! :-)) Choć nie pisałam to martwiłam się bardzo ...
    Dziś tylko na chwilę zgubiłam kota i już pędziłam na parter domu za Karmelem. Myślałam że A. zostawił go na korytarzu jak wyszedł z nim na papierosa. Jak byłam w połowie drogi to men mnie zawołał - kot był w budce od drapaka i nie reagował na nasze wołanie ;)
    Ucałuj Cebulę od nas :-))

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochany, dzielny Cebulek :-)))
    No kot na gigancie ... a to sobie pohasał, a jaka przygooooooda :-)
    Tylko gdyby nie te nerwy i niepokój o los kotka ....

    Wyściskaj go, wymiziaj, wycałuj od nas :-)))
    I niech obieca że więcej tego nie zrobi ...

    Ale mi ulżyło :-)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No - mnie też ulżyło. Balkon zamknęłam - dopuki nie zabezpieczę - nie otwieram - chyba że będę też na balkonie to wtedy im dam na chwilę wyjść :)

      Usuń
    2. Popieram z tym balkonem. Skoro można zabezpieczyć, to czemu tego nie zrobić... :)

      Usuń
  20. Bardzo się cieszę!!! Super wiadomość!!!!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Hop, siup! Tralala bum cyk cyk!!!
    Ucałowania w samą cebulową mordkę :)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobrze, że tak szczęśliwie się skończyła eskapada Cebuli.Cóż instynkt zwierzaków jest niezaprzeczalnie bardzo rozwinięty,to się tyczy eskapad i powrotów.
    Pewnie, że na koty czeka wiele niebezpieczeństw poza domem,a największym jest człowiek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje - na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)

      Usuń
  23. Hooray! That is wonderful news! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. To teraz prosimy o kilka zdjęć tego łobuziaka Cebulkowego .
    Ma skruszoną minkę :-))) ?

    Niech się skończą te upały bo bez otwierania balkonu ciezko będzie. A jaki masz - typu loggia ? Jeżeli tak to koszt jest mniejszy niż przy tych pokręconych pseudo - balkonach jak mój ...
    Oby się udało go zabezpieczyć, to raj dla kotów i ulga dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam balkon wystający.Upały okropne - mam już dość - czekam na 22 - 25.

      Usuń
    2. O! To tak jak ja .... damy rade, byle do piątku .... potem ma być już normalnie .. podobno :-)

      Usuń
  25. CUDOWNA wiadomość! :) Wytarmoś Cebulę od nas :)

    Spróbuj zabezpieczyć balkon, chociaż jakąś siatką, nawet sama... będzie bezpieczniej, bo nigdy nie wiadomo, kiedy Cebula znów zechce zakosztować wolności...

    OdpowiedzUsuń