Dziś prezentujemy jeszcze jeden sposób na ochłodzenie naszych pupili w
wielkie upały. Pomysł podsunięty przez współpracującą z nami
behawiorystkę, Katarzynę Ganszczyk.
Pytacie, czy lody sprawdzą się równie dobrze u kotów jak u psów i w
czym naszym zdaniem najlepiej je zrobić. Odpowiadamy - sprawdzą się
doskonale, a zrobić można w każdym małym pojemniczku, np zakrętce... z plastikowej butelki.
Na dowód i jak zwykle ku inspiracji mięsne lody Alicji i Suri (tuńczykowe i ... dla kocich cukrzyków ;)
Nakrętki (lub inne małe pojemniczki) napełniamy mokrą kocią karmą
ulubioną przez naszego pupila. Nie zakrywamy, wstawiamy do zamrażalnika
na 2 minuty. Wyjmujemy i - podajemy kotom, w pojemniczkach lub wyjęte na
miseczkę. Proste? A jaka fajda :)
Świetny pomysł. I te dwie minuty to dobry czas. Czytałam, że układ nerwowy kota nie znosi nagłych skoków temperatury, więc te dwie minuty są jak najbardziej trafione, bo mięsko nie schłodzi się aż tak bardzo.
Jedzenie dla kota podajemy wyłącznie w temperaturze pokojowej! Skoro ze względu na wrażliwy koci układ pokarmowy czy choćby groźbę zapalenia gardła, nie wolno podawać jedzenia prosto z lodówki to tym bardziej z zamrażalnika. Każdy przeciętny zdrowo myślący opiekun kota o tym wie, tylko pani "behawiorystka" jakoś nie.
Mnie się wydaje że wystarczy zmienić wodę do picia na świeżą , no i to co polecałam u mnie - głaskać kota na mokro . Można dłonią , można ściereczką :-)
Świetny pomysł. I te dwie minuty to dobry czas. Czytałam, że układ nerwowy kota nie znosi nagłych skoków temperatury, więc te dwie minuty są jak najbardziej trafione, bo mięsko nie schłodzi się aż tak bardzo.
OdpowiedzUsuńJedzenie dla kota podajemy wyłącznie w temperaturze pokojowej! Skoro ze względu na wrażliwy koci układ pokarmowy czy choćby groźbę zapalenia gardła, nie wolno podawać jedzenia prosto z lodówki to tym bardziej z zamrażalnika. Każdy przeciętny zdrowo myślący opiekun kota o tym wie, tylko pani "behawiorystka" jakoś nie.
OdpowiedzUsuńooo na to nie wpadłam :) Świetny pomysł...muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńfajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńależ pomysłowo:)))
OdpowiedzUsuńxxx
Psy i koty są dość podatne na anginę i nie należy dawać im jedzenia prosto z lodówki, więc z tymi lodami to bym była ostrożna...
OdpowiedzUsuńa ja sobie zawsze mysle, ze kot moze sie przeziebic,jak takie zimne bedzie jadl, na rozgrzane gardlo, tak jak czlowiek?
OdpowiedzUsuńDobre! Tylko u nas upaly sie skonczyly he he he!
OdpowiedzUsuńfajny pomysł! my lód wrzucamy do miseczek :)
OdpowiedzUsuńGood idea! This would be nice in a very hot day.
OdpowiedzUsuńooo ciekawe :) spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje że wystarczy zmienić wodę do picia na świeżą , no i to co polecałam u mnie - głaskać kota na mokro . Można dłonią , można ściereczką :-)
OdpowiedzUsuńA czemu nie masz już śledź komentarz ?
OdpowiedzUsuńSubskrybuj pocztą e-mail
jest tylko przez Google +