czwartek, 29 sierpnia 2013

Wcześniej były róże, teraz pojawiły się koty. Czyja to sprawka?







Ceramiczne płaskorzeźby przedstawiające róże pojawiły się w Olsztynie w drugiej połowie sierpnia i wzbudziły wiele emocji. 



Wandalizm, happening, upiększanie miasta? — pytali olsztynianie. Na zabytkowych budynkach pojawiły się bowiem ceramiczne płaskorzeźby z wizerunkiem czerwonej róży.



Co symbolizują, kto i w jakim celu je przykleja — wersji i pomysłów jest chyba tyle samo, co mieszkańców. Do tej pory nikt się nie przyznał. 








Gazeta Olsztńska

12 komentarzy:

  1. Ten kot wygląda złowrogo, ale róża.. całkiem, całkiem, znalazłabym u siebie miejsce dla takiej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawa historia - tajemnicza - ciekawa jestem kto to robi :)

      Usuń
  2. I roze, i koty bardzo mi sie podobaja. Lepsze to od mazania murow sprayem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zauważyłaś ? przy róży i u kota między oczami jest taki sam znak - ciekawe co oznacza :)

      Usuń
    2. Dopiero teraz spostrzeglam. Pewnie to jakies logo tworcy.

      Usuń
    3. Bardzo lubię takie tajemnicze historie. To coś takiego jak Banksy - nikt go nigdy nie widział , ale to prawdziwy i uznany artysta :)

      Usuń
  3. A Ja i róże i koty , ale to nie mogę być Ja - nie mieszkam w Olsztynie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o prosze, bardzo ciekawe i naprawde ładne te rzeźby

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne elementy - o wiele lepsze niż bazgroły na ścianach. Niestety obawiam się, że długo nie przetrwają - ludzi jakoś zawsze ręce świerzbią, by zniszczyć, urwać, ukraść. ehhh...

    OdpowiedzUsuń