Ile kotów potrzeba, by zdezorganizować komunikację w wielkiej
metropolii? Wystarczą dwa, jak pokazuje ostatni przypadek, opisywany
przez CNN.
Na dwie godziny stanęło nowojorskie metro, gdy dwa małe uliczne kocięta wtargnęły na tory w okolicy stacji na Brooklynie.
Aby uchronić koty przed porażeniem prądem, wyłączono zasilanie
energetyczne na odcinkach dwóch linii. Do łapania kociąt zaangażowano
policjantów. Pościg zakończył się po kilkudziesięciu minutach
zatrzymaniem miauczących zbiegów.
Arthur i August - bo takie imiona nadano kociakom - trafiły do
pobliskiego schroniska dla zwierząt, gdzie po obowiązkowej kwarantanie,
będą czekać na adopcję.
Podobno dzisiaj znowu lato - u mnie 20 sttopni. To znaczy że muszę zrobić pranie - okazja na szybkie darmowe suszenie.
Miłego , słonecznego dnia :)
Tak sie zastanawiam, czy HGW odwazylaby sie wstrzymac metro warszawskie z powodu jakichs tam kotow. Tyle tego towaru kreci sie po ulicach, jeden wiecej czy mniej nie robilby pewnie roznicy.
OdpowiedzUsuńJak udostępniałam ten post to samo sobie pomyślałam. U nas pewnie mieli by to w nosie :)
UsuńPozdrawiam :)
ale ze ktos je tam w tunelach zauwazyl? swietnie sie zachowali
OdpowiedzUsuńUwielbiam minki Tusi :) A Rudzik jak patrzy , moja ulubiona kocia para :) Marzę o takiej rudo - niebieskiej w przyszłości :)
OdpowiedzUsuń