Chude modelki są już passé? Teraz modele są owłosieni. Marka United Bamboo udowodniła, że ubrania lepiej leżą na kotach. Oto nowe talenty świata mody: Huxtable, książę Snowflake'a i Gertruda - gwiazdy kalendarza na rok 2014, który już teraz jest hitem.
Projektanci nowojorskiej marki odzieżowej United Bamboo do pomysłu podeszli bardzo serio. Skoro zamiast zawodowych modeli postanowili zatrudnić zwierzęta, nie było powodu, by zadowolić się kim popadnie. I zorganizowali profesjonalny casting.
Poszukiwane koty, które lubią się mizdrzyć
Gwiazd swojego kalendarza szukali na instagramie i innych portalach społecznościowych - kryterium było jedno: koty kochające glamour. Właścicieli tych najpiękniejszych prosili o przysyłanie zdjęć i informacji o swoich pupilach, przede wszystkim, czy - tak, jak ich ludzcy odpowiednicy - lubią się mizdrzyć. I w ten sposób wybrali 30 czworonogów z całych Stanów i zaprosili do studia fotografa Noaha Sheldona w Nowym Jorku.
- Obiecaliśmy pierwszą profesjonalną sesję, ale bez gwarancji, że ostatecznie znajdą się wśród wybranej dwunastki - opowiadała "USA Today" Nikki Girion, rzecznik prasowy United Bamboo. I dodała: - Bo nigdy nie wiadomo, jak koty będą się zachowywać przed aparatem lub jak ubrania będą na nich wyglądać. Poza tym, niektóre są zbyt dużymi freakami. Podczas pierwszej sesji musieliśmy się upewnić, w kogo warto uwierzyć.
W grupie finalistów znaleźli się m.in. książę Snowflake z Zachodniej Wirginii ("kocha ludzi. Raz w tygodniu musi iść na spacer, by poznać kogoś nowego"), Jasper z Maine ("najbardziej męski ze wszystkich"), 2-letnia Gilda z San Francisco ("uwielbia się przytulać"), czy Gertruda, która "nie może znieść zapachu pasty do zębów". Jest też Leo, 3-letni kot perski, który kocha buty oraz Huxtable rasy sfinks, który lubi chodzić na smyczy.
Chude modelki są już passé?
Cała dwunastka pozowała w czerwcu Sheldonowi w ubraniach, które uszyto specjalnie dla nich.
To miniatury oryginalnej kolekcji wiosna-lato 2014, która trafi do sklepów za kilka miesięcy - uszyte na nowo z tych samych materiałów, o identycznych krojach. To m.in. marynarki, sukienki, płaszcze, spódniczki, a nawet krawaty i smokingi, które wcześniej modele nosili na wybiegu. Na potrzeby sesji do kalendarza na 2014 rok krawcowe każdy projekt dopasowywały do rozmiarów konkretnego kota - jak podczas każdej profesjonalnej przymiarki.
Projektanci United Bamboo, Miho Aoki i Thuy Pham, przyznają w żartach: - Od dziewięciu lat pokazujemy swoje kreacje na Nowojorskim Tygodniu Mody na najpiękniejszych modelkach w branży, ale dopiero dzięki kotom świat zwrócił na nie uwagę. Czy to znak, że chude modelki są już passé?
Coś w tym jest. Przyszłoroczny kalendarz marki to już czwarta edycja. Pomysł okazał się bowiem sprytnym chwytem marketingowym - o publikacji piszą media na całym świecie, a przy okazji o marce, która go wymyśliła. Tym sposobem United Bamboo, która istnieje od 15 lat i nikt wcześniej nie słyszał o niej poza USA, wyszła z cienia anonimowości.
Dochód na cele charytatywne
Pomaga też charytatywna idea akcji - dochód ze sprzedaży kalendarza (cena to 50 dolarów) oraz miniaturowych ubrań co roku jest przekazywany organizacjom niosącym pomoc opuszczonym kociakom.
By zyski były jeszcze większe, od tego miesiąca na stronie internetowej marki można będzie też kupić archiwalne egzemplarze kalendarzy. Poza tym, w internecie ruszy wkrótce "Cat Club", gdzie fani będą mogli dowiedzieć się wszystkiego o kocich gwiazdach.
Autor: am//gak
/
Źródło: tvn24.pl, USA Today
Pomysl przedni, w rzeczy samej!
OdpowiedzUsuńJuz sobie wyobrazam moja swiruske, ktora nawet mnie nie chce pozowac do zdjec, a co dopiero w obcym miejscu i w obecnosci gromady calkiem obcych ludzi. A szkoda, bo jest taka piekna!
Jednak na kalendarz nie wydalabym 50 dolarow.
Milego!
Zrobili pewnie casting bo nie każdy kot tak zapozuje. Moje raczej by się nie nadawały.
UsuńFantastyczne! U Ciebie zawsze coś ciekawego :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję - staram się :)
UsuńMiłego Dnia :)
Wzajemnie :-)
Usuńwow :) świetnie to wygląda, nie no modele pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
UsuńRewelacyjny pomysł. Modele i kolekcja powalają :)
OdpowiedzUsuńI ważne jest to że część pieniędzy idzie na zwierzeta :)
UsuńHmmm... cóż za podobieństwo modeli - ludzkich i kocich;)
OdpowiedzUsuńOjej, a mnie się to jednak kojarzy z męczeniem zwierząt. Nie popieram. To taka furteczka, która otowrzy drzwi do następnych pomysłów, nawet nie chcę myśleć jakich...
OdpowiedzUsuńBemol uwielbia się mizdrzyć i popisywać się. Pewnie by się nadawał na modela. On ma parcie na szkło. Gdy robię mu zdjęcia zawsze się nadstawia. hi hi hi :) Nie wiem tylko czy dałby się ubrać? :P :D :D :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. No i cel szczytny. W końcu część pieniędzy idzie na koty ;)
No pomysł kapitalny! A Pani Luty no genialna :-) Szkoda tylko, że cena jest dość wysoka, ale jeśli cały dochód przekazywany jest na pomoc zwierzętom, to warto :-)
OdpowiedzUsuń