czwartek, 18 września 2014

Królowa gadzetów



Hello Kitty, biały niewinny kociak z czerwoną kokardką na głowie, będący marketingowym fenomenem na skalę globalną, wzbogaca konto japońskiego koncernu Sanrio sumą 5 miliardów dolarów rocznie. Maskotka zawdzięcza swoje istnienie projektantce Yuko Shimizu, która w 1974 roku stanęła przed zadaniem stworzenia kolejnej bajkowej postaci dla firmy Sanrio. Hello Kitty błyskawicznie opanowało świat, a jego wizerunek jest powszechnie rozpoznawalny.









Gdy patrzymy na Hello Kitty, zadajemy sobie pytanie, dlaczego niewinny kotek opanował świat?  Urocza maskotka nie była pierwszym kotkiem, na punkcie którego oszalała Japonia oraz inne kraje azjatyckie. Jej poprzednikiem był Manekineko, czyli japoński kotek, machający na powitanie łapką. Pierwsze informacje na jego temat pojawiły się kilka stuleci temu, a przez ten czas opanował on większość wejść do restauracji, sklepów czy domów. Według wierzeń, ustawienie porcelanowej figurki przynosi gospodarzom szczęście i odgania złe demony.









Wytłumaczenie fenomenu Hello Kitty wiąże się bezpośrednio także z nurtem kultury kawaii, która powstała w Japonii w latach 70. XX wieku. Kawaii rozpoczęło się od wprowadzania przez młodzież urozmaiceń w zapisie tradycyjnego alfabetu poprzez zmianę orientacji pisma z pionowej na poziomą oraz dodawanie ozdobników liter, które nota bene były początkiem współczesnych emotikon. Kawaii ewoluowało przez lata jako nurt utożsamiający takie przymiotniki jak uroczy, słodki, niewinny, stając się nieodłącznym elementem kultury japońskiej. Nurt ten był bezpośrednim impulsem powstania mody na falbanki i kokardki w ubiorze, różowe gadżety i całej słodyczy, którą widzimy wśród nastolatków współczesnej Japonii. Młodzież zaczęła fascynować się stylizacjami na niewinne dziewczęta, a gadżety z Hello Kitty nie tylko w pełni wpisywały się w założenia nowego nurtu, ale także skutecznie pomagały budować wizerunek kawaii poprzez mnogość łatwych do zdobycia różowych gadżetów.










Przedmioty, na których znajduje się Hello Kitty, można liczyć w setkach tysięcy, znajdziemy ją na dość oczywistych różowych gadżetach, takich jak artykuły papiernicze czy ubrania oraz na kosmetykach, słodyczach, pościeli, meblach, deskach sedesowych, a nawet na samolotach tajwańskich linii lotniczych. Powstają parki rozrywki, salony spa, przedszkola, kawiarnie – a wszystko to w stylistyce Hello Kitty. Na liście rekordów Guinessa znalazła się Asaka Kanda, posiadająca w swoich zbiorach 4519różnych przedmiotów z wizerunkiem rysunkowej postaci, i trzeba przyznać, że ta liczba doskonale obrazuje ogrom marketingowej machiny koncernu Sanrio.








W naszych agencyjnych kręgach pojawiło się pytanie, dlaczego Hello Kitty nie ma ust? Dziennikarz Time Magazine podczas wywiadu z projektantką serii Hello Kitty Yuko Yamaguchi podjął próbę rozwiązania tej zagadki. Według przedstawicielki koncernu Sanrio Hello Kitty nie ma ust ze względów psychologicznych. Kiedy ludzie patrzą na HK, mogą przekładać swoje własne emocje na maskotkę, a pozbawiony ust pyszczek sprawia, że gdy ktoś jest smutny Hello Kitty także się smuci, a kiedy jest radosny – Hello Kitty okazuje takie same emocje – wystarczy to sobie po prostu wyobrazić.






17 komentarzy:

  1. Mam jakieś dziwne uczulenie na HK i temu podobne kucyki i inne barbi.Szczęśliwa jestem,że tego typu zabawki nie były w obiegu kiedy mój Syn był dzieckiem:)
    Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dwie córki - jak były małe w obiegu były lalki Barbi , ale jakby bylo Hello Kitty - pewnie bym im kupowała co nie znaczy że mi się podoba :)

      Usuń
  2. Superman różowy ???
    Co kraj to inne obyczaje :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. moja E. też tego kocura lubiła bardzo na szczęście już jej przeszło :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Apage, satanas! Ja tam nie uzywam tych diabelskich gadzetow, bo ksionc powiedzial, ze nie powinnam, a ja sie slucham. No! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Królowa gadżetów, której wyjątkowo nie lubię i unikam. Unikałam też, jak córka była mała; udało mi się niemal skutecznie wyperswadować na rzecz barbie... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też miały Barbi - może dlatego że u nas wtedy mody na Hello Kitty nie było :)

      Usuń
  6. nastolatki w japoni w szkołach musieli zawsze nosic takie same mundurki i gadzety typu hello kity i dalej styl kawii był jednym z nielicznych możliwych sposobów na wyróżnienie i wyrażenie swojej osobowości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie się podoba styl typu Hello Kitty. :)
    Czemu nie? :)
    Lubię różowy kolor i takie kreskówki :P
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja lubię Hello Kitty - polubiłam różowy kolor i jego optymizm a Hello Kitty jest kwintesencją i różu i optymizmu :-) Ale gadżetów żadnych nie mam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Całkiem fajne te rzeczy, szczególnie ogromne Hello Kiti do siedzenia - mega :D

    OdpowiedzUsuń