piątek, 27 stycznia 2012

Apel do kotów

Autor: Absinthe
 
Drogie koty!
Kiedy mówię wam żebyście się ruszyły, to znaczy żebyście poszły gdzieś indziej, a nie zamieniły się miejscami między sobą, bo dalej oba stoicie mi na drodze.
Talerze z narysowanymi łapami są wasze i zawierają wasze jedzenie. Inne talerze są moje i zawierają moje jedzenie. Zapamiętajcie – stawianie odcisku łapy na środku mojego talerza z jedzeniem nie sprawia, że staje się ono wasze i nie dostarcza mi estetycznej przyjemności.
Schody nie są zaprojektowane przez Formułę 1 i nie są torem wyścigowym. Ściganie się ze mną w dół jest poza dyskusją. Sprawianie, że potknę się również, bo spadam szybciej niż wy potraficie biegać.
Nie mogę kupić już większego łóżka. Przykro mi bardzo. Nie myślcie, że będę dalej spać na kanapie, żeby zapewnić wam komfort.
Spójrzcie na filmy ze śpiącymi kotami i psami. One na prawdę potrafią zwinąc się w kulkę.
Nie jest konieczne, byście spały prostopadle do siebie rozciągnięte do granic możliwości. Wiem także, że rozpościeranie ogonów i wywalanie języków, żeby zmaksymalizować wielkość zajmowanej przez was powierzchni jest niczym innym, jak sarkazmem
Moje płyty cd i dvd to nie miniaturowe frisbee
Po raz ostatni – nie ma żadnego sekretnego wyjścia z łazienki. Jeśli jakimś cudem zdołam was stamtąd wykurzyć i zamknąc drzwi, nie ma sensu drapać, jęczeć, skakać na klamkę lub wciskać pazury pod drzwi i je ciągnąć. Kiedy wyjdę z łazienki, skorzystam z tych samych drzwi, którymi wszedłem. Przy okazji – korzystam z łazienki od lat i kocia asysta nigdy nie była /nie jest mi potrzebna.
Właściwą kolejnością jest pocałowanie mnie, a później obwąchiwanie czyiś lub swoich tyłków. Nie potrafię zaakcentowac tego bardziej. To byłaby dla was taka prosta zmiana.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz