Przyszła pora na małego Rudzika. Zainteresował go kran i umywalka.
Towarzyszył mu Marcyś. Dla Niego to nie nowość. Uwielbia pić wodę z kranu.
Oto pierwsza woda Rudzika. Ale ciekawe.
Trochę skapnęło na umywalkę. Trzeba spróbować.
Mmmmmm - nawet niezła.
Ale słodziaki!
OdpowiedzUsuńWyglądają słodko i smiesznie :)
UsuńJakbym moje kociaki widziała :D niech tylko ktoś kran odkręci to kot na zakrętach nie wyrabia byleby być blisko zlewu :D
OdpowiedzUsuńU mnie najbardziej lubi biały Marcyś :)
Usuńhehe kranówa najlepsza:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tak - przysmak kotów :)
UsuńKoty uwazaja , ze woda z kranu jest najlepsz :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie,właśnie - czysta,świeża,żródlana :)))
UsuńJak fajnie Marcyś nadzoruje ;)
OdpowiedzUsuńPewnie coś mu ko kociemu gada - co ma robić :)
UsuńMój kot również twierdzi, że kranówka jest the best;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńRudzik jest ślicznym kotem! :)!.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę - dobrze się rozwija, zdrowy (odpukać)
UsuńPozdrawiam :)
Jednym słowem Marcyś przeszkolił Rudzika i udzielił mu wskazówek...
OdpowiedzUsuńTrafne określenie :)
UsuńPozdrawiam :)
Moje koty też lubią pić wodę prosto z kranu, woda to dla nich świetna rozrywka, same się zabawią i jeszcze kogoś po drodze pochlapią,a co, nie wolno?
OdpowiedzUsuńHa ha ha - to prawda - zabawa na 100 fajerek :)
UsuńKoty wiedzą co dobre. Kranówa wymiata :)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia
pozdrawiam
:) Pozdrawiam :)
UsuńU mnie Lucek ostatnio odkrył przyjemność picia wody z kranu a Gacuś na razie jeszcze nie widzi w tym nic interesującego;))
OdpowiedzUsuńNp. Moja Tusia brytyjka nigdy nie piła z kranu :)
Usuń