Co robić ?
Kiedyś pisałam że mój kot Cebula straszne robi szkody.
Najbardziej lubi przegryzać kable - no i stało się. Rano chciałam wyłączyć z kontaktu lampkę ( mam taki zwyczaj że w nocy świeci się lampka) złapałam za kabel , ale nie zauważyłam że jest nadgryziony i złapał mnie prąd - przeszedł po mnie od stóp do głów - no i to wszystko - niby nic mi się nie stało - czuję się dobrze , ale jestem nieżle wystraszona. Jeszcze jak poczytałam sobie o tym w internecie to mało zawału ze strachu nie dostałam. Więc zadzwoniłam na pogotowie żeby się upewnić czy wszystko jest ok. Powiedzieli mi że jak nic mi się nie stało np.omdlenie,brak oddechu to raczej wszystko jest dobrze. No ale to ( słowo ) raczej mnie zastanowiło i strach nie może mi przejść. Niby powinno się wierzyć lekarzom , ale cholera jakoś moje zaufanie się obniżyło do nich. No i co mam robić ?
Rozumiem Cię. Mocno się wystraszyłaś. Zresztą nie ma co się dziwić.
OdpowiedzUsuńCo mam robić? - pytasz.
Ciesz się, że nic się nie stało, a strach sam sobie pójdzie.
O to mi chodzi . Już mniej się boję :)
UsuńZ lekko nadgryzionego kabla porażenie prądem nie jest groźne. Co innego jak byś złapała cała dłonią powierzchnię, która by Cię poraziła. Ale nie dziwię się, że się wystraszyłaś. Mnie kilka razy też poraził niegroźnie prąd i nie jest to miłe uczucie.
OdpowiedzUsuńOkropne uczucie. Przestraszyłam się - no ale jakoś przeżyłam :)
UsuńCo masz robic? Zabezpieczyc wszystkie kable w domu, skoro kot ma takie niebezpieczne ciagotki.
OdpowiedzUsuńNie chce Cie straszyc, ale u znajomych chomik ostal sie ze szczekosciskiem posmiertnym na kablu, ktory usilowal przegryzc.
Soba raczej sie nie przejmuj, przezylas, wiec wszystko jest ok.
No właśnie - dobrze że żyję. Teraz już będę każdy kabel oglądać.
UsuńTy nie ogladaj kabli, tylko dobrze je zabezpiecz.
UsuńTak zrobię :)
UsuńOj, jaka przykra przygoda. Cebula, okazuje się, to niezły gagatek... Musisz koniecznie pomyśleć nad jakimś zabezpieczeniem kabli... Mój Tymek, gdy był kociakiem usilnie pracował nad wydobyciem gniazdek ze ścian... Na szczęście mu przeszło... Prąd to nie żarty. Pozdrawiam ciepło! :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie muszę koniecznie jakoś zabezpieczyć kable :)
UsuńNo kto by pomyślał, że z Cebuli taki łobuz. Dobrze, że Wam się nic nie stało, ale to ogromnie niebezpieczne! Jak mnie raz pokopał prąd (świnka lubiła konsumować kable, cud że jej nie zabiło), to potem przez bardzo długi czas oglądałam każdy kabel i wtyczkę, zanim dotknęłam ;)
OdpowiedzUsuńJa też będę teraz wszystko oglądać :) i zabezpieczę jakoś te kable :)
UsuńA niby tak ''dobrze mu z oczu patrzy'' no !!!
OdpowiedzUsuńZamach na Pańcię .... nie udał się na szczęście :-)
A tak na poważnie to można powiedzieć, ze dobrze się skończyło ... z prądem na prawdę nie ma żartów.
Jak dobrze, że moich kable w ogóle nie interesują ...
No tak - Cebula to szkodnik. Wszystkie ładowarki poszły do śmieci. Fotel do piwnicy i te kable. Dobrze że jeszcze żyję :)))
Usuńo rany mnie raz potrzepał prąd nieprzyjemne uczucie strasznie ...
OdpowiedzUsuńto Cebula figlarz!
pozdrawiam ciepło
No - Ja tego nie zapomnę - coś strasznego .
UsuńPozdrawiam :)
Ale, że Cebulę prąd nie kopnął! To dobrze :). :P...
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko będzie dobrze :)!
Cebulę nie kopnął bo przegryzał akurat wtedy kiedy była wyłączona z kontaktu :)
UsuńNie jest prawdą, że z lekko nadgryzionego kabla prąd nie może porazić. Może dokładnie tak samo jak z kontaktu. Po prostu miałaś szczęście. Co zrobić?
OdpowiedzUsuńIść do sklepu kociego i kupić środek ochronny. Ja kupuję: 'repelex PLUS' On jest w aerozolu, może jest w innej postaci - trzeba zapytać. Kot nie tknie miejsc skropionych tym płynem. A płyn ładnie pachnie. Kable trzeba tym smarować.
Nie jest to oczywiście raz na zawsze. Co kilka tygodni trzeba to robić. Bez tego nic już bym w domu nie miała. Gryzł mi wersalkę, fotele, sztuczne kwiatki jakie mi zostały. Prawdziwych mieć nie mogę bo ziemię wykopuje jak kret!
Może ktoś wie co na to zrobić? Ja zlikwidowałam kwiatki - może jest mniej drastyczna dla właścicieli metoda?
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Nawet nie wiedziałam że są takie środki - dziękuję za radę :)
UsuńPozdrawiam :)