Dziwne ? Część I
Karl Lagerfeld niedawno stał się właścicielem rasowej kotki, którą nazwał Choupette. Zwierzątko, które ma 9 miesięcy, jest bezgranicznie rozpieszczane i mogą jej pozazdrościć nawet psy Paris Hilton, które mają umeblowana budę. W wywiadzie dla magazynu WWD projektant więcej mówił o kotce niż o swojej najnowszej kolekcji.
Nie podoba mi się idea odpowiedzialności za drugiego człowieka. Nigdy nie chciałem mieć dzieci. Kot to dla mnie już wystarczająco dużo do roboty – stwierdza Lagerfeld. Kocham Choupette. Ona jest znaną już pięknością. Ma dziewięć miesięcy. Baptiste Giabiconi dał mi ją na Gwiazdkę. Miałem się nią zająć tylko przez dwa tygodnie kiedy on pracował za granicą. Gdy wrócił odmówiłem oddania Choupette. Jest zbyt słodka i cudowna. Ma bardzo silną osobowość. Jada wszystkie posiłki ze mną na jednym stole z porcelanowej zastawy dla kotów. Odmawia jedzenia z podłogi.
Sypia na jedwabne poduszce, którą specjalnie dla niej zaprojektowałem – dodaje zakochany w kotce kreator mody. Umie doskonale obsługiwać mojego IPada. Oczywiście ma dwie osobiste pokojówki, na cały dzień i noc. Prowadzimy także jej pamiętnik. Obie opiekunki mają obowiązek zapisywać wszystko, co Choupette zrobi. Co jadła, jak się zachowywała, czy była zmęczona. Sam też notuję jej przemyślenia. Ona ma dopiero 9 miesięcy a już zapisaliśmy 600 stron! Myślę, że to będzie bardzo zabawne wydać kiedyś jej pamiętnik.
Jak widać Lagerfeld, który nie chce mieć dzieci wykazuje sporo instynktu opiekuńczego wobec kota. Na szczęście projektant uważa, że "zwierzęta w ludzkich ubraniach są groteskowe". Zatem Choupette oszczędzono losu piesków Paris, które ubierane są pod kolor butów właścicielki.
Bardzo zakocony kociarz z tego Lagerfelda :)
OdpowiedzUsuńTak - ma ich wiele , ale to jego nowa miłość :)
UsuńKot jak kot , ale Pańcio zakochamy niemożliwie :-)))
OdpowiedzUsuńJak każdy kociarz... :-)
Ha ha - to prawda :)
Usuńno i dobrze, przynajmniej wydaje kase na kotka:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze inne tez wspomaga
Może wspomaga bo koty uwielbia :)
Usuńhaha tak to właśnie jest człowiek sobie żyje, potem spotyka kota i koniec ;)
OdpowiedzUsuńha ha - nic dodać nic ująć :)
UsuńNo i całe szczęście, że nie będzie jej ubierał.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie musi bo kotka sama w sobie jest piękna - nie musi się upiększać :)
Usuńona jest taka urocza i kochana, że projektant się w niej zakochał :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
miłego dnia! :)
No właśnie :)
UsuńSwoich dzieci raczej miec nie bedzie, z mezczyznami trudno splodzic, a adopcja to ryzyko. Karolek glupieje na starosc. To juz nie jest normalna milosc do kota, tylko zdrowy zajob.
OdpowiedzUsuńMoja kotka tez ma dwie pokojowki: meza i mnie i ja sie nie chwale.
Masz racje to zajob :))))))
Usuńuroczka kotka :)
OdpowiedzUsuńCoś w sobie ma :)
UsuńTo się nazywa mieć kota :))
OdpowiedzUsuńChyba z głową ma trochę nie tak :)
Usuń