Kot na godziny ? trochę dziwne.

 

 

Na nietypowy pomysł wpadł pewien mieszkaniec Kijowa. Jak donosi serwis Lenta.ru, planuje on wypożyczanie kotów ze schronisk osobom chętnym na spędzenie jednej lub kilku dób z mruczącym towarzyszem. Zamówienia byłyby składane przez internet, firma dowoziłaby kota pod wskazany adres. Wraz z kotem dostarczane byłyby: kakao, ciepły koc i płyta z lekką muzyką. Opłata - ok. 30 hrywien za wieczór (czyli odpowiednik 12zł). Według pomysłodawcy, skorzystałyby najbardziej same koty - zwiększyłyby się ich szansę na adopcję i pozostanie u "wypożyczającego" na stałe.

Same schroniska podobno są sceptyczne wobec tego pomysłu. Częste zmiany otoczenia i ludzi wg nich są zbyt stresujące dla kotów.

 

Możliwe, iż Kijowianin podkradł pomysł na biznes od pewnej mieszkanki Krasnojarska. Ta oferuje od grudnia ub. roku odpłatne wypożyczanie swoich własnych dwóch kotów. Dwie godziny kosztują 300 rubli (ok. 30zł). Uzyskane w ten sposób środki kobieta przekazuje na pomoc kotom bezdomnym.

 

Jak donosi Wyborcza "W Petersburgu od 2011 roku ludzie, którzy kupili nowe mieszkania, mogą wypożyczyć kota, by jako pierwszy przekroczył próg. Według miejskiej legendy ma to pozyskać życzliwość domowych duchów."

 

W Kijowie można wypożyczyć nie tylko kota. Także kompana do kieliszka, przyjaciela czy... żonę.

 

 

 

Dla mnie to wstrętne - czego to ludzie nie wymyślą zeby zarobić !!!!