wtorek, 29 października 2013

To jest to !

 

 

Nas, zwierzolubnych, nie boli brutalność, ale obojętność wobec zwierząt. Obojętność sądów, które umarzają sprawy dotyczące schronisk, w których, w tajemniczych okolicznościach giną tysiące zwierząt - mówi Kinga Izdebska, autorka książki "Biuro kotów znalezionych".

 

 


Wydawnictwo 


Kinga Izdebska nie była typowa kociarą. Po prostu któregoś dnia postanowiła, że "chce coś koniecznie zrobić". - Gdy widziałam kolejne ogłoszenie o zwierzętach, poszukujących domów, to ryczałam. Miałam tego dosyć i postanowiłam działać - opowiada gość audycji "Poranek OnLine" .


W ramach sprzeciwu zaangażowała się w kocią pomoc i organizowanie tymczasowego domu dla zwierząt. Taki tymczasowy dom, to dom prywatny, w którym każdy może wziąć pod opiekę kilka zwierząt. Ilość zależy od naszych możliwości.


Przygarnęła koty i zaczęła prowadzić blog fundacji, która zajmuje się organizacją pomocy dla zwierząt.


"Biuro kotów znalezionych" to historia dziewczyny, która niespodziewanie angażuje się w kocią historię. Kinga Izdebska, w swojej debiutanckiej książce, przemyca rzeczy nie-kocie, refleksje ogólne, które warto przeczytać, bo redaktor, który zdecydował się ją opublikować, po lekturze bloga powiedział - To jest to!



 Polecam wszystkim zwierzolubnym :)





9 komentarzy: