Drzewko zielone - mniam
Duża przyniosła drzewko - nawet nieżle smakuje. Oczywiście Ja i Cebula uwielbiamy podgryzać , niszczyć ,przewrócić - fajnie jest jak woda się wyleje. Dlatego Duża rzadko przynosi kwiaty do domu bo mówi że to nie ma sensu. Bardzo lubi kwiaty ale cóż Nas kocha bardziej.
Marcyś i Tusia nie interesują się kwiatami .... bardzo dobrze - dla nas jest więcej.
Nawet nieżle pachną.
Cebuli na chwilę się znudziło - woli popatrzeć przez okno.
O !!!!! tu są takie małe dwa białe kwiatki - może by tak je zjeść ? Eee nie .
Postawiła nam na podłodze - boi się że wywalimy. Maciek też lubi sobie powąchać.
Życzę Wszystkim Miłej Soboty :)))
Wzajemnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Usuńtą bańkę i maszynę do siebie zabieram co tam w tle wylukałam:P
OdpowiedzUsuńa kociaki słodziaki :))
całuję!
Bańkę mam po babci a maszynę kupiłam na allegro - jest stara ale wygląda jak nowa i 100% działa :)
UsuńPozdrawiam :)
jakie zadowolone mordki :)
OdpowiedzUsuńTak - lubią jak jest w domu coś nowego :)
Usuńhaha jakie kochane kociaki:))) śliczna kaneczka:) dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiłego weekendu :)
Już teraz wiem, dlaczego koty maja zielone oczy:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Ha ha - jak sobie podgryzą trochę listków robią się zielone :)
UsuńMiłego Dnia :)
oho, moją magnolię zjadł w jedno popołudnie..;(((
OdpowiedzUsuńŚciskam i wzajenie miłego weekendu :))
Haha, urokliwcy. Miłego weekendu również:)
OdpowiedzUsuńsmacznego kotki! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! miziaki! :)
Ha, ten wpis to balsam na moją smutną duszę.Bo ja kocham kwiatki, ale kocham też mojego kotka. Niestety, kotek nie kocha kwiatków. Gryzie wszystko równo! Wyjścia były dwa: 1. pozbyć się kotka - wiadomo, nie wchodzi w rachubę.
OdpowiedzUsuń2. Pozbyć się kwiatków w mieszkaniu - i ten wariant został wybrany, choć z bólem.
Spróbowałam jeszcze trzeciego sposobu, czyli kwiatków sztucznych. Erzac, cholera nie życie, ale tych nie gryzie. Stałam się od trzech lat miłośniczką sztucznych kwiatów, ha,ha....
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Piękne zdjęcia :). Ślicznie pozują...
OdpowiedzUsuńAle zainteresowaaaaaaaaaani no no ...:-)
OdpowiedzUsuńI delikatnie obchodzą się z witkami ... u mnie już by były rozniesione w pył :-)))