poniedziałek, 12 sierpnia 2013

No nie no .. musiałam to ukraść

  

No i stało się -  ukradłam post kumpla mojej córki Weronki i przy okazji polecam bloga TU na pewno się nie pogniewa bo jest super facetem.Jest malarzem,dziennikarzem i posiada jeszcze więcej talentów - obecnie bez pracy - wolny jak ptak.


 

Picasso na Kole

Bardzo znanym faktem z warszawskiej Syrenki było rysowanie jej przez Pabla Picassa podczas wizyty w stolicy we wrześniu 1948. Jedną narysował na papierze wpisując w album — ta jest chujowa i popularna, drugą otagował ścianę mieszkania państwa Sawickich na ul. Deotymy — i ta jest bardzo fajna, ale niewidzialna.



W papierze i w sieciach można znaleźć dużo informacji na temat przebiegu wizyty Picassa oraz losów Syreny nr 2*, dlatego od razu przeskoczymy se

w dno, transmitując opis naszych dramatycznych przeszukiwań zamalowa-

nego Pabla w mieszkaniu Sawickich.


Przede wszystkiem, uporządkujmy zamieszanie z właś-

ciwą lokalizacją owego dramatu. Wynika ono głównie

z trzykrotnej zmiany nazwy ulicy. Pierwotnie, wszystkie budynki osiedla WSM Koło, w swej południowej części, miały adres Deotymy (warszawskiej felietonistki z XIX w.) i  stąd podawany jest adres Deotymy 4/28 (ew. 48/28). W 1953 roku, gdy osiedle poprzecinano lokalnymi uliczkami, Picassowi przypadł adres Strużeckiej 4. W 1992 roku komunistkę Esterę Stróżecką-Golde wymieniono na księdza Jana Sitnika (założyciela parafii św. Józefa Oblubieńca na Deoty-

my) i obecnym — właściwym — miejscem pobytu Syrenki jest:

Sitnika 4 m. 8.

(Ten adres podawany jest w prasie o kilku lat, a ostatnio rozpowiada go światu Polskaniezwykla.pl; podajemy więc bez skrupułów).


*

Znaleźliśmy się tam zupełnym zbiegiem — za pomocą Weroniki — która zasiedlała Sitnika 4/8 w przeszłym roku. Werka jest bardzo przystojną

i wyjątkowej energii istotą, prowadzącą ciekawe życie fryzjera >


(po wyprowadzce z Płockiej 31, 

obecnie po wprowadzce do Górczewska 6 lok. 25.

CENY BEZ ZARZUTU!)


Po obeznaniu sąsiada spod 7-mki, zasięgneliśmy zaprawy informacyjnej. Wywiadujemy się m. in, że zanim właściciele dostali klucze, w lokalu nr 8 mieściło się "jakieś biuro Bieruta". Informator nie sprecyzował o jakie urzędowe miejsce się rozchodzi, ale Bolesław Bierut, po pierwsze — prezydent, po drugie — jeden z przedwojennych filarów założycielskich WSM, faktycznie mógł coś dostać na osiedlu Syrkusów w prezencie od wdzięcznego ludu pracującego.

Syrenka nie przynosi szczęścia lokatorom spod ósemki: umiera mąż pani Sawickiej, a ona sama – nauczycielka plastyki w podstawówce — zaczyna stopniowo tracić kontakt z rzeczywistością. Oddala się w alkohol, traci pracę — aż do finału — śmierci w przydrożnym rowie pod miastem.


Jeszcze w czasach, gdy rysunek egzystował na powierzchni, Sawiccy dosta-

wali mnóstwo propozycji jego odkupienia. Żadnej nie przyjęli i rozprawili się z Picassem po swojemu, z godną podziwu zawziętością i nonszalancją. Jedyny pozytyw (i nadzieja zarazem) to, że — jak donosi pan sąsiad — tynk pod Syrenką nie został skuty i egzekucja Picassa odbyła się wyłącznie pędzlem z farbą.

*

Dalszy rozwój poszukiwań następuje mianowicie: sąsiad wskazuje dokładne miejsce ukrycia Syrenki, rozstawiamy aparaturę poszukiwawczą i pierwszym przeprowadzanym pomiarem jest rzut ogólny wzrokiem statycznym wg. mono zasady inż. Pisarenki.



Potem przechodzimy do metod popromiennych: robimy ścianie projekcję stymulującą Szwarcfuksa i Landsztoka.



Niestety, bez większych ujawnień.


Największe nadzieje budzą nam wirówki nadfioletu i infraredu. Czasami coś się wyistocza, ale nie na tyle, aby móc trąbić sukces.

Nawet tak radykalne bombardowanie pasmem X przynosi zero Syreny

i ostatecznie nie wymacujemy jej żadnych skutków.




Zostawiamy jednak pole dla przyszłych entuzjastów polowań. Dysponując bowiem odpowiednio zagranicznym sprzętem, prześwietlenie ściany nie byłoby czymś niewykonalnym. Za to fakt wydobycia światłu jednej z naj-

większych legend Warszawy byłby bezwątpliwą sensacją.


*
______________
* Poniżej zestaw wygodnych linków z Syrenką:
KTT "Picasso i rewolucja"
Marta Tychmanowicz "W Warszawie zniszczono wielkie dzieło Picassa"
K. S. "Picasso w Polsce"
Babaryba.pl "O Syrence Picassa w wersji „ściennej” oraz w wersji „albumowej”
PKF 36/1948 (o Kongresie Intelektualistów) oraz PKF 38/1948 (o orderowaniu Picassa)
Edusens.pl "Jak Pablo Picasso ruchem ręki zniszczył spokój mieszkańców bloku na Kole"
itede, itepe, etc.

Analogowo można sięgnąć w książkę M. Bibrowskiego "Picasso w Warszawie" (Wyd. Literackie 1979) lub odszukać film Józefa Gębskiego "Picasso w Warszawie, czyli jak to się zaczęło" (TVP 1992).

4 komentarze:

  1. Ciekawa historia, nigdy przedtem o tym nie slyszalam. Co za barbarzynstwo zamalowac dzielo mistrza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja o tym wiedziałam - nawet byłam w tym mieszkaniu bo jak pisze Krystian moja córka w zeszłym roku wynajmowała to mieszkanie :)Bardzo ciekawa historia.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa historia. Też nie wiedziałam, że coś takiego miało miejsce.

    OdpowiedzUsuń