środa, 18 września 2013

Tusia i Marcyś

 

 

Jak przeniosłam się pod Warszawę do nowego domu przywiozłam półroczną Tusię i Kamila biało-czarnego persa miał 12 lat i był bardzo ciężko chory - miał raka . Po jakiś 3 miesiącach Tusia została sama bo Kamil odszedł od nas. Póżniej pomyślałam że dobrze by było jakby miała towarzystwo. Weszłam na allegro i zaczęłam szukać - dużo czasu mi to zajęło bo nie mogłam się zdecydować. Któregoś dnia wchodzę na allegro i spojrzałam na zdjęcie tylko raz i pomyślałam to jest to. Mały biały persik na końcówkach ma czarne jakoś to się nazywa ale zapomniałam. Babka chciała oddać bo ma drugiego kota który go nie lubi ( podobno ) Zadzwoniłam do Weroniki żeby po niego pojechała. Przywiozła małego biednego kociaka , zaniedbanego całego w kołtunach. Babie należały się baty. No i od tamtej pory Tusia i Marcyś bardzo się zaprzyjażnili . I tak trwa to do dziś. Nigdy nie zrobiła jemu krzywdy.

 

 

 

 

Przez 3 lata byli sami i myślałam że tak będzie dalej bo Ja miałam przez wiele lat tylko 2 koty. Po prostu jedne odchodziły do nieba inne przychodziły. A tu nagle PIES - córka przywiozła zostawiła a Ja byłam wściekła. Oczywiście teraz za nim w ogień bym wskoczyła. Tuska popatrzyła  na niego z pobłażaniem i pozostała obojętna do dziś. 

 

 

 

 

Ale jak druga córka przyniosła Cebulę - wtedy dostała szału. Jak by umiała mówić pewnie powiedziałaby - Co to kurna jest ? zwariowałaś ? i się zaczęło. Pokazuje Cebuli do dziś gdzie jego miejsce i kto tu rządzi. Cebula nieraz od niej oberwał , ale nie wiem myślę że on się tym nie przejmuje bo ciągle jej robi różne złośliwości i obrywa i w kółko Macieju. Jak przyniosłam Rudzika to już nawet nie chcę wiedzieć co sobie pomyślała bo to pewnie są takie słowa że tylko trzeba by było wypikowywać. Ale na razie Rudzik jest u mnie ponad rok i oberwał tylko raz , ale on jest cwany - po prostu schodzi jej z drogi , albo zwiewa.

 

 



24 komentarze:

  1. Mozna ksiazki pisac! Koty, jak ludzie, maja swoje sympatie i antypatie, tyle ze one to wprost okazuja, nie bawia sie w dyplomacje i intrygi. Sa prawdziwe.
    Ale z drugiej strony to dziwne, tyle czasu mieszkaja juz pod jednym dachem, a Tuska nie ma najmniejszego zamiaru zaakceptowac wspollokatorow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki ma charakter. Ale trzeba przyznać że Cebula lubi ją zaczepiać :)

      Usuń
  2. moj pierwszy pers niebieski podrzucony przez znajomych ktorzy wyjezdzali byl z nami 3 lata, potem rak go zabral i wylam przez kilka miesiecy po nim, wiec maz kupil persa tez niebieskiego z internetu, byl malutki teraz juz ma 3 lata, meza mojego nie toleruje (kolejny samiec), ale za mna i corka przepada, potem przyszly psy (trzy bernardyny) i sie zaprzyjaznili, teraz juz tylko dwa, ale zima leza na dywanie w trojke i spia, wyglada to rewelacyjnie:-))
    mamy tez chomika i kot uwielbia siedziec pod jego klatka, a chomik wchodzi na swoj domek i wali kota po pysku lapkami:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też masz wesoło :)Ha ha - chomik to niezły gość :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ale gromadka! Na pewno masz przy nich i pracy ale pewnie wiecej smiechu ;) Sliczne zwierzaki :) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracy trochę jest ale już o tym nie myślę robię to automatycznie. Śmiechu mam wiele - to prawda :

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Piękna historia :) A Tusia to charakterna i konsekwentna kobietka, zna swoją wartość i pozycję, czemu ma się zmieniać tylko dlatego że są inne koty i pies? :P Marcyś jej wystarcza, przynajmniej jest szczera :)
    Wesoło masz w domu patrzeć na taką ciekawą zgraję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - ma charakter - w końcu jest jedną kobietą w tej gromadce - musi mieć posłuch :)))

      Usuń
  5. Tuśka - wybitna indywidualistka. Mogłyby sobie z moją Kocią podać łapki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby się znały pewnie by się polubiły i ile by miały sobie do powiedzenia :)))

      Usuń
  6. Ciekawa kocia historia :) Ja miałam do niedawna dwa kotki Satie i jej synka Kacperka, gdy Kacperek dorósł przeganiał ja strasznie na każdym kroku, ale w miarę dawała sobie z nim radę. Teraz niestety Satki już nie ma i mój Kacperek samotnik jest szczęśliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że to fajnie, bo te zwierzaki mają dużo bodźców żyjąc w taki stadzie. Nie ma nudy, nie ma zgnuśnienia, a i Ty masz powód aby wyjść z domu na spacerek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - i bardzo lubię te spacery - kiedyś nawet bym nie pomyślała że będe codziennie spacerować kilka razy dziennie :))

      Usuń
  8. śliuczniutki ten biały puch :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ładny i kochany. To on uwielbia w nocy myć mi głowę co dla mnie nie jest przyjemne ale zgadzam się bo to jest oznaka miłości :)

      Usuń
  9. Przepiękne masz koty. Dobre duszyczki z Was dziewczyny. Dałyście dom tylu cudownym zwierzakom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem zdziwiona że z dwóch zrobiłam i się taka gromadka :)

      Usuń
  10. jejuniu!!!!! jaki piękny widok!!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  11. biedna Tusia nic tylko jej kłopotliwych współmieszkanców przybywa :) a z Marcysiem wyglądaja świetnie - ona szara on bialutki ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo się zmieniło w życiu Tusi. Nie ma nudy na pewno ;))
    A Pańcia ma pełne ręce roboty ;)


    OdpowiedzUsuń
  13. nooo.... i nie ma co się dziwić Tusi...
    Ona Panią, ona Księżniczką... a Ty do domu jakieś znajdy sprowadzasz ;-))) Jednego to jeszcze można zaakceptować - okazać swą dobroć ale dzielić się miską i panciną miłością z taką ilością poddanych.. do tego krnąbrnych i złośliwych...
    O pomstę do nieba woła ;-)))

    OdpowiedzUsuń