Kto lepszy ?
Nie mogłam sobie odmówić - ukradłam z
MODERN PET
i przemyciłam na bloga żebyście to przeczytały - śmiałam się jak głupia. Myślę że to dobry tekst na poczatek dnia. Od razu weselej :)
I tym oto słonecznym i optymistycznym akcentem kończymy dzisiejszą bitwę na obrzydliwe argumenty kto lepszy - pies czy kot ?
Przeżycia Ingi Zawadzkiej:
"Dobra, było tak. Wjeżdżamy z córka na myjnię automatyczną z naszym dogiem de bordeaux, Noblem, na tylnym siedzeniu wtedy nexii. Dokładnie w połowie przejazdu przez myjnię pies zaczyna robić kupę, prawdopodobnie ze stresu (pierwsze wizyta w myjni. I ostatnia!). Kupę robi solidną, w końcu to dog, oraz niezbyt, że się tak wyrażę, stabilną... Smród niemiłosierny, a w myjni jak to w myjni - ani wysiąść ani okien otworzyć, ani, kurna, nic. Pies cholernie zawstydzony po zrobieniu kupy siada w nią całym sobą i udaje, że nic się ogólnie nie stało... Zaczynamy z córką obmyślać strategię, jak dojechać gdziekolwiek z wysmarowanym kupą psem, który bez żenady szoruje sobą po całej tylnej kanapie - tak sobie dywagujemy, żeby dotrwać do wyjazdu z myjni i możliwości otwarcia okna. Łatwo nie jest. A tu jeszcze mycie podwozia, woskowanie, suszenie... Obiecuję sobie, że nigdy przenigdy nie wezmę już na myjni full opcji, jeśli mam psa w samochodzie, że nigdy już na żadnej myjni, nigdy. Nigdy. Żadnej myjni. Na poziomie pierwszego suszenia wymiotuje moja córka. Dokładnie w momencie zapalenia się upragnionego zielonego światła do wyjazdu - wymiotuję ja. Ludzie, co to była za impreza!!! Auto lśni, a my zarzygani i obsrani suniemy w pełnym słońcu ku lepszemu jutru..."
Wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się jak norka - chociaż jakby mnie się to zdarzyło raczej byłabym wściekła :)
UsuńJesuuu... Za bezmyslnosc jednak kara musi byc. Surowa i smierdzaca.
OdpowiedzUsuńKto to jezdzi z psem na myjnie? :)))
No - raczej głupota , ale co się pośmiałam to moje - wyobrażnia mi tak podziałała że umarłam ze śmiechu
Usuńhaha dobre :D
OdpowiedzUsuńHa ha ha :)
UsuńŚwietne! :) Uśmiałam się.
OdpowiedzUsuńMoże to głupio śmiać się z czyjegoś nieszczęścia ale hahahahah
Usuńno to się uśmiałam po pachy:-D
OdpowiedzUsuńI Ja po pachy też :)))
UsuńHe, he , masakra:))
OdpowiedzUsuńJa bym takiej masakry nie chciała przeżyć - hahahha
OdpowiedzUsuńO rany, uśmiałam się, chociaż serdecznie współczuję uczestnikom zdarzenia :))))!
OdpowiedzUsuńNo- Ja też współczuje , ale buahahahahahaha :)
Usuń