Bez , Rudzik i Marcyś
No i doczekałam się. Na naszej uliczce jest bez. Obok mnie jest dom do sprzedania. Rośnie tu jego bardzo dużo - najwięcej przy ogrodzeniu no i dzisiaj sobie trochę narwałam. Jeszcze się całkiem nie rozwinął , ale zrobi to póżniej w moim wazonie he he. Bzy to jedne z moich ulubionych kwiatów. Pięknie wyglądają i cudownie pachną.
Jak widać Rudzik ma takie samo zdanie. Bardzo się zainteresował. Ogląda , wącha i trochę podgryza , ale nie dużo. Może Bez się uchowa . Najbardziej boję się Cebuli bo to szkodnik i łobuziak - uwielbia niszczyć kwiaty. Na razie się nie interesuje i oby tak zostało.
Marcyś zobaczył że coś nowego się pokazało - powąchał i pomyślał - E tam , nic ciekawego - Idę na okno tam jest ciekawiej.
I na koniec Rudzikowa oczna latarka
Nie dosc, ze latarka, to dodatkowo dwukolorowa!
OdpowiedzUsuńFaktycznie - świeci dwukolorowo :))
UsuńWidzę że rudzielce mają słabość do bzu.. :) Andrzej też tek siedział i namiętnie wąchał :)
OdpowiedzUsuńBo bez jest piękny i super pachnie :)
UsuńKochany kot i na dodatek z bzem.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRudzik jest kochany i lubi się przytulać :)
UsuńBardzo lubię bez, ale widzę że Rudzikowi też wyjątkowo się spodobał :-)
OdpowiedzUsuńTo jego pierwszy bez :)
UsuńRomantycznie się zrobiło. Fajnie, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńJest klimat - dziękuję :)
UsuńMam bez pod balkonem więc nawet nie muszę zrywać do domu :-) U nas już się rozwinął i przepięknie pachnie :-)
OdpowiedzUsuńOch to Ci zazdroszczę - masz pięknie i pachnąco :)
UsuńSweeties!
OdpowiedzUsuńpewnie Wam tam pięknie pachnie :-)))
OdpowiedzUsuńOj tak - szkoda że bez tak szybko przekwita :)
UsuńZgodzę się z Tobą w stu procentach, bez jest cudowny, nie dziwne, że Rudzielec tak się nim zainteresował :)) Ziomek też tak obwąchuje i się ociera, kiedy przynoszę jakieś kwiaty. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam