poniedziałek, 2 czerwca 2014

Fajna historia





Suczka owczarka niemieckiego – Szela pracuje w Izbie Rzemieślniczej w Katowicach. 



Psina nie znalazła się tu bez powodu. Biedna, wychudzona, w bardzo złym stanie błąkała się po stacji benzynowej. Urzędnicy Izby przygarnęli ją do siebie i otoczyli opieką. Suczka ma 8 lat. Od listopada 2013 roku mieszka w Izbie Rzemieślniczej przy pl. Wolności.



 – Znalazłem ją przy stacji paliw Shell. Była w opłakanym stanie. Nie można było stwierdzić nawet, jaka to rasa. Zwierzę trafiło na chwilę do schroniska. Wspólnie z zarządem i pracownikami podjęliśmy decyzję, że przygarniemy ją do siebie – mówi Michał Wójcik (43 l.), dyrektor Izby Rzemieślniczej.



 Szela ma tu swoją budę, którą przygotowali rzemieślnicy. Choć wykonano ją naprawdę solidnie i spokojnie zmieściłyby się w niej dwa duże psy,suczka woli przebywać w gabinecie dyrektora.





Urzędnicy traktują ją jak pracownika, chodzi za nimi i pilnuje porządku. Szela wstaje o godz. 7 i wita wszystkich grzecznie przy drzwiach wejściowych.Do godz. 14 czuwa w gabinecie dyrektora Później spacerek, dzień zamyka obchodem z ochroną. Utrzymanie psa nie jest tanie. Szela ma chore stawy. Jej leczenie i wyżywienie to miesięcznie wydatek 300 zł. Psina dostała drugą szansę i wszystkim za nią dziękuje.




11 komentarzy:

  1. Brawo! Oby wiecej takich ludzi wielkiego serca!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamiast figurki psa-pies prawdziwy. Szacun!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajni ludzie , tacy z sercem :-)
    Dużo dobrego im życzę !

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za piękna historia! Tylko pokazuje, że jak naprawdę się chce, to można! Nie ma co ukrywać, pomaganie zwierzętom pokazuje, że ludzie potrafią nie tylko ranić.
    Wow! Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochane psy i cieszyć się trzeba razem z nimi.Wielkie serce najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń