czwartek, 10 lipca 2014

Urlop z psem i kotem



Przyzwyczailiśmy się do letnich wypadów. Pakujemy więc do auta walizki, plecaki, dzieci, psa i kota. Chcemy, aby zwierzęta cieszyły się z wyjazdu tak samo jak my, a tu niespodzianka…




Kot rozpacza całą drogę, a pies właśnie zwymiotował na jasną tapicerkę siedzenia. Nie musi tak być, a jeśli jest – to nasza wina. Dla psa i kota, które całe życie spędzają w jednym miejscu, podróż może być przerażająca. 






Jeśli chcemy, by z nami cieszyły się wakacjami, musimy je na to przygotować. Powinny od młodości poznawać samochód. Jeździć na krótkie przejażdżki zawsze zakończone czymś miłym – spacerem, smakołykiem. Nie wolno zapominać, że kot to nie pies nie tylko w podróży, choć właśnie wtedy wydarza się najwięcej kocich tragedii. Kot zawsze musi podróżować w transporterze. Na postojach również nie wolno go wypuszczać. Przerażony nowym otoczeniem ucieknie. Często nawet smycz nie pomoże, bo kot może wyplątać się z szelek. Poza tym taka sytuacja zawsze jest dla niego stresem, a nie – jak czasem nam się wydaje – przyjemnością urozmaicającą czas. Niewiele kotów dobrze znosi podróż. Tylko te, które od początku życia towarzyszą opiekunowi w wyjazdach, potrafią się nią cieszyć. Dlatego lepiej zostawcie je w domu. Oczywiście pod opieką.













Przez wiele lat miałam tylko dwa koty i zawsze tylko dwa. Jak przychodziło lato nigdy nie miałam problemu . Zawsze miałam z kim zostawić. Mogłam sobie wyjechać i nie martwić się. Teraz mam 4 koty i psa. Przestałam wyjeżdzac i nie żałuję .Jak to się mówi najeżdziłam sie i nazwiedzałam za wszystkie czasy i mam piekne wspomnienia. Obecnie robię sobie latem jednodniowe wycieczki np. Kazimierz , Toruń, Lublin - zwiedzam polskie miasta . Mogłabym zabrać psa , ale niestety nie jest przyzwyczajony do jazdy samochodem - bardzo sie stresuje.












8 komentarzy:

  1. Nasza Kirunia jest wzrocowym psem do podrozowania. Bardzo lubi jezdzic autem i w podrozy jest spokojna, wiekszosc czasu przesypiajac. Miecka drze ryja w drodze do weta i z powrotem, ze trudno wytrzymac. Bulka natomiast w drodze z Polski do Niemiec i to w dwoch samochodach, zachowywala sie jak Kira, niezwykle spokojnie i na luzie.
    Co zwierzak, to inne reakcje.

    OdpowiedzUsuń
  2. To tak jest że co zwierzak to inne reakcje...
    Ja przy tak dużym stadzie ,załatwiam im opiekę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja znam osobiście trzy psy, które uwielbiały podróże.
    Jeden to terier, który kiedyś z autobusu wysiadł za tatą, jak byłam zupełnie młodziutka.
    Drugi, którego siostra znalazła, gdy ktoś go wyrzucił. Ten pierwszy wsiadał do samochodu - uwielbiał jeździć.
    I trzeci włóczęga, który sobie przyszedł i zadomowił się na dobre. Trzeba było się pilnować, by nie wsiadł za nami do autobusu, jak gdzieś ktoś z nas jechał.


    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nasz pies nie lubi podróżować w ogóle.A zwłaszcza długo.Teraz jak jedziemy nad morze to go do wieczora zostawiamy.I cieszy się razem z nami.Pozdrawiam życząc miłego wieczorku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na jeden dzień to nie ma problemu - może posiedzieć :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń