piątek, 12 lutego 2016

Relacja Polaka z obozu dla imigrantów w Niemczech

Sieć obiega relacja Krystiana Korala, który odwiedził niemiecki obóz dla uchodźców. W swym wpisie roztacza mroczny obraz tego miejsca i przekonuje, że notorycznie dochodzi tam to gwałtów, bójek i ataków nożowników.

„Możliwe, że to co tutaj napiszę wywoła lawinę komentarzy i znowu wyrobię sobie opinię, jaki to jestem zły …. Miałem możliwość wyjazdu do Niemiec wraz z PCK do miejscowości Luchow.

Brak miejsc noclegowych w jednym miejscu sprawił, że kilka osób wraz ze mną (ok. 9 mężczyzn i 4 kobiety) trafiliśmy do 1 z 3 ośrodków dla uchodźców z Syrii. Spędziliśmy tam trochę czasu i jedną noc. W zasadzie za dużo nie spałem, bo była to jedna z niewielu szans, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat uchodźców, zaobserwować ich zachowanie, pogadać z ochroną i wolontariuszami PCK. W ośrodku znajdowało się ok. 820 osób, z czego troszkę ponad 100 to kobiety i ok. 80 dzieci. Reszta to dorosłe chłopy niekoniecznie nastawieni pokojowo i też bardzo ciekawscy… Wszyscy bardzo dobrze ubrani ze smartfonami. Pomieszani są z 13 różnych nacji/narodów i ponad 90% to wyznawcy Allaha. Z racji takiej różnorodności nienawidzą się między sobą i dlatego też dochodzi do wielu ataków z użyciem noża ( noże są nielegalne – mają do dyspozycji tylko plastikowe, ale skąd je biorą zaraz wyjaśnię ) My spaliśmy w jednym ze spokojniejszych obozów, w którym kilka razy w miesiącu dochodzi do gwałtów na kobietach, mężczyzn na mężczyznach i młodych chłopcach, pobić oraz kłuć nożem lub czymś innym.

Czy jest to wynikiem zamknięcia i braku zajęcia…?

Odp. NIE ! Prowadzone są zajęcia nauki języka niemieckiego, angielskiego, przyuczeń do zawodów itp., ale korzysta z tego tylko 20% osób. ( jak mówili wolontariusze to jest dobry wynik w innych ośrodkach chętnych do nauki jest mniej) Najczęściej na takie zajęcia przychodzą całe rodziny w większości katolickie, lecz nie zawsze, które chcą się asymilować i żyć i funkcjonować. Co z resztą? Reszta nie chce asymilacji. Nie biorą udziału w zajęciach, nie próbują mówić w innym języku jak swój i nie respektują prawa niemieckiego, natomiast mają coraz większe żądania i oczekiwania.

Skąd noże, papierosy i alkohol na terenie bazy pomimo zakazu spożywania… ? Otóż, mogą opuszczać bazę, chodzić do sklepów na dyskoteki, co najczęściej kończy się dla nich wpie*dolem od miejscowych, gdyż zaczepiają lokalne dziewczyny.. Skąd pieniądze? Dostają po 150 euro/m-c/os przez pół roku. Później 300 i po roku 600. Oprócz tego mają pełne wyżywienie, kosmetyki itd. Identyfikowani są na podstawie identyfikatorów z imieniem i nazwiskiem oraz datą urodzenia, które podali, bo większość nie ma dokumentów.

My i autobus byliśmy pod ochroną 24h. Ok. 24 w nocy grupka mężczyzn chciała się do nas dostać, a raczej do dziewczyn, które tam spały.. Jak się rano okazało barak, w którym spaliśmy został przez nich uznany za meczet. Więc My wkroczyliśmy na ich ziemię świętą. Jak już wspomniałem nasz obóz był jednym z mniejszych i spokojniejszych ( na jednym zdjęciu –zbiegowisko chwile po interwencji ochrony, jak zaczęli się naparzać między sobą ) W pozostałych obozach na terenie tej gminy większość osób to poprostu bandyci i tam dochodzi to bardzo niebezpiecznych zdarzeń które są na porządku dziennym. W całej gminie która liczy ok 40 tys mieszkańców jest ponad 3,5 tys uchodźców. Ludzie są bardzo przestraszeni.. i boją się o swoje córki, synów, majątki..

I teraz kiedy zobaczyłem to wszystko na żywo ,a nie z przekazu poprawnych politycznie mediów. Kiedy wiem ile osób chce żyć normalnie a ile nie, oraz kto tam jest.??? i Świadomość, że utrzymanie takiego ośrodka ( wyżywienie, prąd, ochrona pracownicy itp. NA miesiąc kosztuje ok 1 mln. euro) Na myśl przychodzi jedno stwierdzenie oraz pytanie 1. Oni nie są tutaj pokojowo …. 2.. O co tu kur..a jego mać chodzi???? – ale tutaj każdy odpowie sobie sam …”



materiał skopiowany z :
mm.facebook
www.fronda.pl


Oczywiście nie wiem czy to prawda - osobiście nie byłam. Pewnie to jeszcze zależy od miejscowości w ktorych przebywają.

posted from Bloggeroid

7 komentarzy:

  1. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o politykę. O ile są zamknięci i zażynają się nawzajem luz bluz. Byle zaraza nie wyszła na zewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ale im mało bo na zewnątrz też robią bałagan

      Usuń
  2. Na pewno nie ma tam wolontariuszy PCK, czyli POLSKIEGO Czerwonego Krzyza. Jesli juz, to NCK. Reszta mniej wiecej sie zgadza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieszkam w Niemczech i jestem przerazona naiwnoscia tutejszych politykow. Pomoc??? owszem, ale tylko dach nad glowa, jedzenie, zadnych pieniedzy i nie dla kazdego, tylko dla tych ktorzy potrafia udowodnic, ze pochodza z terenow objetych wojna, a reszta nie ma prawa nawet przekroczenia granicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już za pożno bo wpuszczaliście wszystkich jak leci - mądry niemiec po szkodzie

      Usuń
  4. Obawiam się, że większość z tych "uchodźców" to zwykli bandyci i kombinatorzy, którzy nie chcą się integrować i respektować miejscowego prawa. A większość z nich to nawet z Syrii nie jest. Spora część tych cwaniaczków pochodzi np. z Maroka, a tam przecież nic się nie dzieje.

    OdpowiedzUsuń