Franciszek Klimek, pięciokot i psikot
Pan Franiszek Klimek z Maciusiem; fot. Autora
Kocie sprawy,
kocie życie,
kocie losy...
chyba więcej już w tych wierszach nie pomieszczę,
ale s e r c a jest dla kotów wciąż nie dosyć
i dlatego ciągle piszę - ciągle jeszcze.
Mój kot jest... moim mniejszym bratem. Ale zaczęło się od kotki-siostrzyczki - baaardzo dawno. I tak to dalej leci.
Mój kot ma na imię Maciek. Właściwie Maciuś, bo jeszcze dzieciak. Drugi Misiek, trzeci Kuba, czwarty Maksiu, piąty(a) Mańka Wąsik. Tyle na dzisiaj. I raczej wystarczy, bo jest jeszcze psikot marki terier, który usiłuje być pełnoprawnym kotem i czasami do pewnego stopnia mu się to udaje.
Dostałem kota... nie dostałem, same przyszły. Tylko pierwszego sam przyniosłem - oboje byliśmy dziećmi - to była wspomniana wyżej siostrzyczka.
Mój kot najbardziej lubi... mnie, ale czasem mi się wydaje, że woli wołowinę, a nawet nerkę (dotyczy całej piątki).
Lubię, gdy mój kot... mruczy. To muzyka dla serca.
Mojemu kotu zazdroszczę... że ma tak dużo wolnego czasu.
Z moim kotem mamy wspólne... prawo własności do domu. Dzięki temu w razie konfliktu nie dam się wyrzucić. Ale ja nie jestem konfliktowy, więc chyba nic mi nie grozi.
Kot szczęśliwy to... kot, który ma odpowiednio ułożonego człowieka, nie wymagającego dodatkowych zabiegów wychowawczych.
Ludzie lubiący koty... są dobrzy.
Kocia muzyka to... pewnie kompozycje kocurów dla kotek, ale zdarza się także wśród ludzi.
Najczęściej drę koty... Nie drę. To koty drą się na mnie, gdy przypadkiem zacznę robić śniadanie najpierw dla siebie, zapominając kto tu ma pierwszeństwo.
Na widok czarnego kota rozglądam się gdzie ten drugi (bo mam dwa czarne).
Najczęściej odwracają kota ogonem... ci, którzy jeszcze nie próbowali robić tego z tygrysem.
Dlaczego nie pies? Pytanie nie dla poety. Pies jest prozą, KOT jest poezją (nie ja to wymyśliłem). Ale pies (vide wyżej) też jest. W hierarchii społecznej zawsze się przydaje ktoś niżej...
Gdybym nie miał kota... byłoby jeszcze gorzej.
Gdybym był kotem to chciałbym mieszkać z... (a nie powiem).
Pan Franciszek zna koty jak nikt !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jego twórczość ... w niej jest cała prawda i miłość o/do kociaków.
Ten mądry człowiek całym sobą kocha koty!
OdpowiedzUsuńA ja dopiero od niedawno o nim wiem :-)
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuń:D :D :D Pozdrawiam!