Pokazywanie postów oznaczonych etykietą F.J Klimek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą F.J Klimek. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 lutego 2013

Kocia Księgarnia



Tym razem limeryki - F.J.Klimek


 "...tym razem LIMERYKI"

-więc co wcześniej?

...wcześniej Franciszek J. Klimek został uznany przez czytelników i interneutów Forum MIAU za najlepszego i najpopularniejszego autora piszącego o kotach, a jeszcze wcześniej przemierzył "pół świata" z koncertami, najpierw jako artysta Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk", a potem z Filharmonią Krakowską.

Ze względu na swoje sympatie, w 2004 roku uzyskał miano "Zwierzoluba roku" zaś w roku 2006 zaszczytny tytuł "Kociarza roku" - co umocniło szacunek, którym się cieszy wśród swoich 5 kotów domowych. Pies został niewzruszony.
Limeryki pisał podobno "od zawsze", ale tylko do szuflady. Część z nich udało się nam z tej szuflady wydostać. Postaramy się wydobyć pozostałe.

Układanie limeryków ma w sobie coś z choroby zakaźnej. Objawy są jednoznaczne: cierpiący na nią jeżdżą po świecie i zamiast podziwiać piękno przyrody i architektury, wpatrują się w tablice z nazwami miejscowości, mamrocząc coś pod nosem, chichocząc i notując pięciowersowe, niekoniecznie przyzwoite wierszyki. Jak im się uzbiera stosowna ilość- publikują, bezwstydnie zarażając rzesze czytelników, którzy najpierw chichoczą z limeryków cudzych, a wkrótce zaczynają tworzyć własne...
Limeryki Franciszka Jana Klimka mają charakter wysoce zaraźliwy. Uważam, że powinien się nimi poważnie zainteresować Sanepid. Oraz rzesza ludzkości.
Michał Rusinek




Tajemnica białego kota


Kot to zwierzę tajemnicze i magiczne. Czasem łagodne, czasem drapieżne, czasem leniwe, czasem skore do zabawy. Często nieprzewidywalne. Trzeba jednak przyznać, że kocie mruczenie jest niezwykle przyjemne, a wdzięk i uroda tych futrzanych stworzeń naprawdę zachwyca. Nic dziwnego zatem, że grono ich miłośników jest ogromne. I to od dawna, gdy tylko zamieszkały z człowiekiem, we wszystkich zakątkach kuli ziemskiej. Dowodzą tego zamieszczone tu baśnie z różnych stron świata. To obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy lubią koty, zarówno dzieci, jak i dorosłych. Tak, bo pięknie ilustrowane – zgodnie z duchem regionu, z którego pochodzą (Anglii, Rosji, Chin, Japonii, Indii itp.) – baśnie to opowiastki nie tylko miłe, wzruszające lub zabawne, ale także dyskretnie pouczające. I ileż w nich kociego wdzięku!




sobota, 5 stycznia 2013

Blog Roku - Biorę udział




Po raz ósmy zapraszamy do wyboru najlepszych blogów!

Podobnie jak w latach ubiegłych, niezależnie od tego gdzie blogujesz: na blog.pl, blox.pl, blog.onet.pl, salon24.pl, blogger.com, wordpress.com, bloog.pl, blog.interia.pl, natemat.pl czy we własnej domenie – możesz zgłosić swój blog do Konkursu.

Ogólne zasady Konkursu

Konkurs polega na wybraniu 14 zwycięskich blogów: 10 Najlepszych Blogów 2012 roku w 10 kategoriach tematycznych, Bloga Blogerów oraz Bloga Roku 2012 i 2 Wyróżnień Głównych. Wyboru dokonacie bezpośrednio Wy sami - w głosowaniu oraz specjalne Jury w skład którego weszły osobowości ze świata kultury i mediów.

Konkurs będzie przebiegać w czterech etapach:

1. Zgłaszanie blogów do konkursu

2. Nominowanie blogów – głosowanie SMS

3. Ocena nominowanych przez Jury oraz wybory Bloga Blogerów

4. Gala



JA POSTANOWIŁAM WZIĄĆ UDZIAŁ - SPRÓBUJ I TY !!!!

sobota, 15 grudnia 2012

Ciekawe

Franciszek Klimek, pięciokot i psikot




 

Pan Franiszek Klimek z Maciusiem; fot. Autora
Franiszek Klimek, Kociarz Roku 2006 i najbardziej znany polski "koci poeta". Ciepło i humor prosto z Krakowa. Z wielką przyjemnością przedstawiamy wypełniony przez pana Franciszka kwestionariusz koci i - czekamy na kolejny tomik wierszy. Wszak:

Kocie sprawy,
kocie życie,
kocie losy...
chyba więcej już w tych wierszach nie pomieszczę,
ale s e r c a jest dla kotów wciąż nie dosyć
i dlatego ciągle piszę - ciągle jeszcze.



Mój kot jest... moim mniejszym bratem. Ale zaczęło się od kotki-siostrzyczki - baaardzo dawno. I tak to dalej leci.

Mój kot ma na imię Maciek. Właściwie Maciuś, bo jeszcze dzieciak. Drugi Misiek, trzeci Kuba, czwarty Maksiu, piąty(a) Mańka Wąsik. Tyle na dzisiaj. I raczej wystarczy, bo jest jeszcze psikot marki terier, który usiłuje być pełnoprawnym kotem i czasami do pewnego stopnia mu się to udaje.

Dostałem kota... nie dostałem, same przyszły. Tylko pierwszego sam przyniosłem - oboje byliśmy dziećmi - to była wspomniana wyżej siostrzyczka.

Mój kot najbardziej lubi... mnie, ale czasem mi się wydaje, że woli wołowinę, a nawet nerkę (dotyczy całej piątki).

Lubię, gdy mój kot... mruczy. To muzyka dla serca.

Mojemu kotu zazdroszczę... że ma tak dużo wolnego czasu.

Z moim kotem mamy wspólne... prawo własności do domu. Dzięki temu w razie konfliktu nie dam się wyrzucić. Ale ja nie jestem konfliktowy, więc chyba nic mi nie grozi.

Kot szczęśliwy to... kot, który ma odpowiednio ułożonego człowieka, nie wymagającego dodatkowych zabiegów wychowawczych.

Ludzie lubiący koty... są dobrzy.

Kocia muzyka to... pewnie kompozycje kocurów dla kotek, ale zdarza się także wśród ludzi.

Najczęściej drę koty... Nie drę. To koty drą się na mnie, gdy przypadkiem zacznę robić śniadanie najpierw dla siebie, zapominając kto tu ma pierwszeństwo.

Na widok czarnego kota rozglądam się gdzie ten drugi (bo mam dwa czarne).

Najczęściej odwracają kota ogonem... ci, którzy jeszcze nie próbowali robić tego z tygrysem.

Dlaczego nie pies? Pytanie nie dla poety. Pies jest prozą, KOT jest poezją (nie ja to wymyśliłem). Ale pies (vide wyżej) też jest. W hierarchii społecznej zawsze się przydaje ktoś niżej...

Gdybym nie miał kota... byłoby jeszcze gorzej.

Gdybym był kotem to chciałbym mieszkać z... (a nie powiem).




 

sobota, 26 maja 2012

Koty na głowie



W takich warunkach się nie da pracować
i każdy to samo wam powie,
gdy w domu dzieci, pies, teść i teściowa
i jeszcze dwa koty na głowie.

Z teściową można się jeszcze dogadać
i wtedy już teść się nie liczy,
na dzieci z biedą też znajdzie się rada,
psa można uwiązać na smyczy.

Lecz koty –
myśli ktoś, że te maleństwa
nie mogą przeszkadzać nikomu,
więc powiem krótko: takiego szaleństwa
jak żyję – nie było w tym domu.

Są wszędzie : w szafie, na biurku w szufladzie,
na półce, na komputerze,
w lodówce, w pralce, w kredensie, na ladzie,
na piętrze i na parterze .

Więc się nie dziwcie, że się wyprowadzę,
nim padnę złożony chorobą.

( Ale sekretu tu chyba nie zdradzę,
że koty zabieram ze sobą . . .)

F.J. Klimek



Zapraszam na mojego drugiego bloga








sobota, 28 kwietnia 2012

Kocur nie wraca :(












Kocur nie wraca
ranki i wieczory
i pan Kowalski
zaczyna być chory .
Zresztą - nie może
przecież być inaczej,
gdy – zamiast kota ,
ciśnienie mu skacze .
Pani Kowalska
też słabo się czuje,
tam i z powrotem
wzdłuż domu wędruje,
zagląda nawet
do okien sąsiada -
- Tu go nie było –
sąsiad odpowiada.
- Ale on pewnie
wróci. Bez obawy .
Kocury lubią
dalekie wyprawy .
- A jak nie wróci ?
Jak gdzieś tam zostanie ?
Sąsiad bez serca :
- To nic się nie stanie .
Bez kota można
też żyć - jak widzicie .
- Bez kota można.
Lecz co to za życie ...

Franciszek Jan Klimek

===============