czwartek, 4 lipca 2013

WC, CZYLI OTWIERACZ DO PUSZEK







Z Wojciechem Cejrowskim, pisarzem, publicystą i podróżnikiem, który dociera w najdziksze zakamarki naszej planety, gdzie spotyka również koty, rozmawia Katarzyna Pielak. 


Katarzyna Pielak: Skąd pochodzi kot, z którym dzieli Pan przestrzeń biurową?Wojciech Cejrowski: Kupiłem go po drugiej stronie rzeki za dwie dychy. Był żółty, a ja lubię żółty kolor i lubię koty. Mam żółty samochód, żółte buty z krokodyla, żółte ściany... Miałem też drugiego kota, którego wziąłem na przechowanie, i który u mnie został. Ale niedawno oddałem go w trzecie ręce. Przyszli do mnie znajomi, przyprowadzili dzieci, daliśmy dzieciom tego kota do zabawy. Kot się ożywił, nie protestował, nie uciekał. A potem te dzieci słały mi mejle z zapytaniami, jak się ma „ich” kot? Bo ten drugi żółty nie był „ich”. Zamiast pisywać mejle oddałem im kota.


Co łączy Pana z tym kotem, poza ową przestrzenią?Nic. Człowiek dla ko \ta jest tylko otwieraczem do puszek. Ja lubię patrzeć na żółtego kota, a żółty kot lubi żarcie, które mu daję. Lubi ciepło, które wydzielają moje kaloryfery i pewnie lubi też to, że u mnie w firmie są zamontowane kocie drzwiczki, które przywiozłem z USA i nie trzeba sikać do kuwety, tylko można sobie wyjść do ogrodu, a potem zapolować na wróble i myszy na tym polu za ogrodem.


Koty są więc „wygodnickimi pasożytami”, którym człowiek służy?Pasożytami? Nie. Kot to zwierzę pożyteczne – zabija szkodniki. U mnie w firmie nie ma myszy, a kocie żarcie wychodzi taniej niż okresowa deratyzacja, no i jest mniej trujące dla wszystkich, łącznie z kotem.






6 komentarzy:

  1. hm..różne są ,,układy" między człowiekiem i kotem.
    Moja Demolka z upodobaniem znosi mi do domu albo pod drzwi wszystko co upoluje. Więc nie wiem kto tu kogo ma karmić.
    Za to, choć ma cały ogród do dyspozycji i kuwetę za wc wybiera łazienkę- wannę albo umywalkę. I szczerze mówiąc nie mam pojęcia co z tym fantem zrobić...
    A Cejrowskiego lubię, niewątpliwie to oryginał i ciekawa postać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie robić - u mnie Rudzik robi do umywalki i się nie przejmuję zleję gotująca wodą i jest ok. Gorzej jakby robił po kątach. Cejrowskiego też lubię chociaż wiele osób nie paja do niego sympatią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię tego faceta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coz, mam w stosunku do faceta bardzo mieszane odczucia. Jako lewicowiec oczywiscie go bardzo nie lubie za jego radykalne wypowiedzi, natomiast (mimo niecheci) ogladalam jego programy podroznicze i (bardzo niechetnie) przyznaje, ze mnie zainteresowaly.

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie wiem co myśleć o jego wypowiedzi na temat kota. Myślę, że ktoś kto naprawdę kocha koty nie mógłby się wypowiedzieć w ten sposób na temat swojego pupila. Fajnie, że przygarnął kota ale chyba dobrze, że zmienił miejsce zamieszkania bo ktoś kto nazywa kota pasożytem chyba nie jest do końca przyjacielem owego zwierzęcia. Lubię jego programy, do tej pory je oglądam ale chyba nie pozwoliłabym aby ten człowiek zaopiekował się moim zwierzęciem.

    OdpowiedzUsuń
  6. brawo dla Pana Cejrowskiego!

    OdpowiedzUsuń