wtorek, 20 sierpnia 2013

Kłaki

 

 

Kłaki,kłaki - wszędzie kłaki - Co Wy na to ?? Polubić ??

 

 

 

U Was też tak samo ? A może inaczej ?

 

 

Miłego Dnia  :)

22 komentarze:

  1. U nas podobnie. Pies zawsze uśmiechnięty i zadowolony. Pełnia psiego szczęścia. Kot też na swój sposób zadowolony. A kłaki sprzątamy codziennie, najlepiej na mokro i mamy jaki taki spokój ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z klakami jest dokladnie tak samo, mimo ze wyczesuje Miecke regularnie. Mam jednak wrazenie, ze te klaki nie przestaja jej nigdy wylatywac. Kira gubi te swoje dwa razy do roku, a Miecka bez przerwy. Ja juz sie przyzwyczailam pochlaniac kocia siersc ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak zgadza się kłaki wszędzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale my kociarze jesteśmy ponad to bo kochamy nasze koty :)

      Usuń
  4. Z Devonami temat kłaków na szczęście nie istnieje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ten problem nie istnieje z psem bo ma włosy a nie sierść :)

      Usuń
    2. o właśnie:)))) reksy to koty dla leniwych:)) Pozdrawiam Antoniego Kota:)

      Usuń
    3. i dla alergików pragnę zauważyć ;) wpadajcie do nas na kocie rozdanie! koci naszyjnik retro - powinien się Wam spodobać :)

      Usuń
  5. meczylam sie z klakami pol roku,ale od dwoch miesiecy mam spokoj, okres linienia chyba sie skonczyl :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłaki są zawsze jak jest okres linienia wtedy dużo jak się skończy - mało ale są - załatwiam to wilgotną gąbką :)

      Usuń
  6. U mnie wszędzie kłaki ;) ale jakoś mnie nawet w jedzeniu kocie futro nie obrzydza....z ludzkim włosem jest zupełnie inaczej :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ojoj.... no u mnie psina powolutku zaczyna już zmieniać, ale że ma dłuuugie włosy, to zbieram kłębuszki i mam spokój, raz na dwa dni odkurzacz wystarczy. A koty dwa, ale z nich razcej sieści nie uświadczysz :P Polecam kochającym zwierzaki a niekochającym sierści w zupie:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłaki u mnie wszędzie kłaki szczególnie u persa. Ale nic to - mam odkurzacz i wilgotną gąbkę :)

      Usuń
  8. Trzeba pokochać te kłaki, nie ma wyjścia :) kanapka z kłakiem, koci nos w maśle odciśnięty, kocie łapki na umytej wannie... ot, kocie uroki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już się przestałam tym przejmować.
    Sprzątam, sprzątam i minute po - po przejściu kota znowu widzę kłaczki. No trudno tak już jest z tymi kociastymi.
    Podejrzewam ze tez nie jeden kłaczek zjadłam :-)))
    Każdy odwiedzający moje mieszkanie jest uprzedzany ze najlepiej przyjść w dżinsach :-))))

    OdpowiedzUsuń