Sie dzieje
Myjemy okna. Ja zasuwam a Rudi się gapi i rozmyśla. .Co ta Grazina wyprawia ? A było tak fajnie. Mozna było odbijać kocie łapki. Rozgnieść jakąś muchę na szybie. Były jakieś zacieki ale to nie wiem skąd - może Cebula napluł - bo on jest zlośliwy. Teraz też gdzieś się schował i pewnie knuje co tu rozwalić . W nocy spadło lustro - dobrze że się nie zbiło (cud) bo mielibyśmy jakieś 7 lat nieszczęścia - jak pomyślę aż mnie trzęsie ze strachu - mogłoby zabraknąć np. jedzonka ? nie - jedzonka to nie bo Grazina najpierw nam kupuje a na końcu sobie to pewnie jej by zabrakło ? eee nie. A wracając do okna ? dam jej jakieś dwa dni - niech się nacieszy czystymi oknami , ale potem to już okna nasze. Dziwne że Tuśka łapek nie odbija - Ją to nie interesuje. Much też nie łapie - bo jej się nie chce. Ona wogóle jest jakaś inna. Taka dobrze wychowana blee. No ale ja jej tego nie powiem bo jeszcze po ryju bym dostała. A wali mocno jak jej się coś nie spodoba.
Miłego Dnia :)
Tak to jest, myjemy okna myjemy...
OdpowiedzUsuńKotki muszą mieć czyste okna ;-)))
Myjemy a kotki knują :)))
UsuńJa pomyłam wczoraj w całym mieszkaniu, a od drugiej w nocy deszcz "poprawia" :/ Ot takie moje "szczęście"... Pozdrawiam i życzę, by Twoje okna choć dwa dni były przeźroczyste :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj ma padac więc też pewnie deszcz poprawi , ale wewnątrz będą czyste :)
Usuńja wczoraj wypucowałam okna a mam ich troszkę - a potem była taka cudowna burza :D:D
OdpowiedzUsuńHa ha - no własnie u mnie dziś tak ma być :)
UsuńCzasem sie zastanawiam, czy w ogole warto myc okna, skoro sekunde pozniej sa na nim lapecki, jezyczki i rozgniecione muszki. Kira kotom tez nie ustepuje.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. U mnie Maciek na szczęście nie interesuje się oknem balkonowym , ale u mojej siostry zawsze jest potwornie upaćkane - ona ma dużego psa :)
UsuńWpadłam dziś na ten sam pomysł :).
OdpowiedzUsuńStwierdziłam, że ilość odbitych/rozmazanych łapek jest już za duża i zaczęłam.
Niestety ilość okien mnie na dziś przerosła i zostały jeszcze trzy. Ale z drugiej strony mam za sobą ścianę werandową i dwa okna, więc więcej niż połowa zrobiona :).
Co zrobił Pizdryś jak skończyłam to najgorsze? Złapał muchę na tych werandowych. Na obu skrzydłach okiennych ją łapał...
U mnie wszystkie upaćkane :)
Ja też już mam parę odbitych :)))))))
UsuńJa wczoraj umyłam okno....a dzisiaj burza poprawiła po swojemu ;)
OdpowiedzUsuńU mnie była wczoraj - dzisiaj nie ma :)
UsuńCezary nie daje oknom nawet półgodziny :P nie wiem po co ja je w ogole myje :)
OdpowiedzUsuń