Leniwie

 

Rano było brzydko - myślałam że już jesień której nie znoszę , ale nie - jest znowu lato - wyszło piękne słońce , może jest trochę chłodniej , ale cudnie jest spacerować. A w domu czas płynie jak zwykle leniwie. Rudi podziwia widoki za oknem i niestety nie wyjdzie już na balkon bo nauczył się chodzić po krawędzi balkonu i boję się że spadnie. Wczesniej wlazł ze 2 razy , ale póżniej długo , długo nie - pomyślałam że może już nie będzie wchodził , ale ostatnio co otworzę balkon to on myk i na krawędzi - no niestety chyba jednak bedę musiała założyć tą okropną siatkę , ale to już w przyszłym roku.

 

Tuśka jak zwykle nie zadowolona - chodzi i tylko patrzy komu by tu dać po ryju he he :)

 

A za kratami życie płynie. Maciek odpoczywa po spacerze. Ostatnio mam z nim problem. Zaobserwował że jak czasami jest u nas mały Oti to strasznie gania Cebulę i Tuśkę. I doczekałam się - postanowił robić to samo. Szczególnie wieczorem gdy Tusia chce się położyć koło mnie - przegania Ją do drugiego pokoju - ona wraca on przegania i tak w kółko. Nie robi jej nic złego , nie szczeka tylko odgania , ale ona jest uparta i ciągle wraca.

 

Tak sobie Ją upatrzył mały głupek 

 

Najbardziej lubi Marcysia i Rudzika