sobota, 16 marca 2013

White


Przed chwilą przeczytałam bardzo fajny artykuł w Koty.pl

Postanowiłam podzielić nim się z Wami




W drodze do pracy, w październiku na ulicy znalazłam przerażonego, domowego, białego kota. Chwilę wcześniej ktoś wyrzucił go z samochodu w centrum Warszawy. Tak na Marszałkowskiej wprost pod koła samochodów.

Dozorca jednego z budynków, wpuścił kota do piwnicy, a ja obiecałam, że wrócę za godzinę i zabiorę zwierzaka . Wróciłam, w piwnicy budynku trwał remont, tylko stosy gruzu i ani śladu po kocie. Zaczęłam nawoływać zwierzaka, ze sterty gruzy wydobył się koci jęk. Przerażone oczy kota wskazywały na skrajny stres i cierpienie.

Pierwsze dni z kotem w domu to nie była sielanka, moja kota rezydentka „strzeliła focha”, wpadła w depresję i przestała jeść. Kot tęsknił za właścicielem i całe noce nawoływał go przez drzwi mojego mieszkania. Nie potrafił, albo na skutek stresu nie mógł korzystać z kuwety, mąż dostał uczulenia na nowego zwierzaka i jego twarz zapłonęła czerwonymi krostami.

Chińczycy, albo ktoś inny powiedział, że dobro do ciebie powróci, a kłopoty mijają trzeba tylko troszeczkę poczekać. Ten banał kolejny raz sprawdził się w moim życiu. Mamy już marzec, moja kotka świetnie się dogaduje z Whitem. Problemy z kuwetką oraz ostre objawy alergii ustały, kot okazał się wspaniałym zwierzęciem, a my z mężem zyskaliśmy szacunek znajomych za gest przygarnięcia źle potraktowanego zwierzaka. I to wspaniałe odczucie, że w morzu beznadziejnie pustych i bezwartościowych ludzi (myślę o człowieku, który wyrzucił Whita) zachowałam się jak należy.


elaimela



24 komentarze:

  1. ehhh ale ludzie są ... jak można wywalić zwierzaka :/
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu są podli albo gorzej ale nie będe się wyrażać :)

      Usuń
  2. Zawsze można znaleźć kotu dom, albo w ostateczności oddać do schroniska, ale tak wyrzucić na ulicę ... to nie był człowiek to był potwór !!!
    Wspaniali ludzie i jest na szczęście takich wiele osób ... jednak w obliczu nieszczęść tych zwierzaków za mało. Ale chociaż jeden biały przerażony kotek został uratowany ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny kociak, trzeba nie mieć serca, żeby tak zwierzę wyrzucić!

    OdpowiedzUsuń
  4. od zawsze pragnę mieć kota, z przyczyn takich a nie innych narazie niestety nie moge ale czasem myślę ze jak przyjdzie czas to taki kotek poprostu nagle sie pojawi w moim zyciu :)
    znam osobiście historię znajomego który wracając do domu samochodem na drodze znalazł meńkie kociątko, cały dzień szukał dla niego mieszkania aż po paru godzinach stwierdził że kota zatrzyma sam :) poniweaz wyjeżdżał następnego dnia kotek po weterynazu trafił do mojego domku rodzinnego na "przechowanie" i do dzisiaj robimy za hotel dla tejże kotki :) z milusiego kociaka wyrosła wynośna jedynaczka z harakterkiem,która pobyt u nas traktuje(jak juz jej stres minie) jak plac zabaw - to czego nie robi w domu robi unas czyli rozrabia na całego ,zaczepia, prycha i wiecznie na wszytsko się focha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się pojawi w najmniej oczekiwanym momencie :)

      Usuń
  5. Mój kot też jest przygarnięty.
    Na całe (jego) szczęście nie był wyrzucony.
    Kuzynka zadzwoniła do mnie i tonem nie znoszącym sprzeciwu oznajmiła mi, że mam kota. Jak to? - pytam.
    No z powodu, że jest cały czarny i nikt go nie chce.Ja miałam kiedyś jednego czarnego, więc kuzynka uznała, że jestem odpowiednia na właścicielkę czarnego kota. I wzięliśmy tego czarnego i jest nam za to bardzo wdzięczny. A my go po prostu kochamy!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zakończenie tak niemiłej historii.
    Bardzo lubię białe koty
    i kiedyś miałam na DT białą kotkę,
    była cudowna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)

      Usuń
    2. Ja tylko powtórzę to co mówię od dawna;im więcej poznaję ludzi tym bardziej wolę zwierzęta...

      Usuń
    3. chyba mi"uciekł"wpis:(
      Ja tylko powtórzę to co mówię od dawna:im więcej poznaję ludzi tym bardziej wolę zwierzęta...

      Usuń
    4. A ja jestem tego pewna ......

      Usuń
  7. Kolejny CZŁOWIEK z dobrym sercem. Chce wierzyć, ze dużo jest takich ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że dużo - wystarczy spojrzeć na FB :)
      Ale złych też nie brakuje - niestety.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. oby wszyscy byli dobrzy z wielkim sercem.Miłej niedzieli:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to dobrze, że ten tak okropnie skrzywdzony kotek znalazł wspaniały dom :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniała historia na szczęście z dobrym zakończeniem :)

      Usuń