czwartek, 24 października 2013

Czy głaskanie rzeczywiście stresuje koty?




 

W ostatnich tygodniach przez media przeszła wiadomość o doniesieniach naukowców, jakoby głaskanie było dla kotów bardzo stresujące i wpływało też negatywnie na ich stan zdrowia.


Według Johna Bradshaw z Instytutu Atropozoologii Uniwersytetu w Bristolu, doniesienia naukowców zostały źle zinterpretowane przez media, zbyt uogólnione. Badania mówiły tylko, iż niektóre koty reagują nerwowo na przytulanie i głaskanie, wzrasta u nich poziom hormonów stresu, a co za tym idzie są bardziej podatne na choroby. Ale to nie samo głaskanie jest przyczyną nerwowości i stresu, lecz jakieś czynniki w życiu niektórych kotów uczyniły je nadwrażliwymi na dotyk i bliskie relacje z ludźmi. Jakie to czynniki - tego badaczom nie udało się stwierdzić.

 

 


Stres faktycznie negatywnie wpływa na stan zdrowia kotów i jest powodem wielu dolegliwości, z których na pierwszy plan wysuwają się dwie. Jedna to objawy skórne - nadmierne linienie lub nerwowe wylizywanie się, aż do powstania ran na skórze. Druga - zapalenia pęcherza moczowego i syndrom urologiczny, to ostatnie z uwagi na specyficzną budowę układu moczowo-płciowego szczególnie dotyka kocury z nadwagą (równie często kastratów jak i niekastrowane osobniki).

 

 

 

Należy pamiętać, iż koty doskonale potrafią ukrywać stan swojego umysłu, także zestresowanie, depresję, ból i choroby. Jeśli zauważymy zmianę przyzwyczajeń i zachowania naszego mruczka, załatwianie się poza kuwetą, unikanie obecności innych zwierząt i ludzi, chowanie się, senność, zmniejszenie apetytu, zwiększone linienie, wylizywanie futra aż do krwi, zachowania agresywne - należy wziąć pod uwagę oprócz przyczyn stricte chorobowych - właśnie stres.

 

 


 

 

Jakie wnioski? Nie uszczęśliwiać kota na siłę przytulaniem i głaskaniem, gdy nie ma na to ochoty. Zapewnić kotu odpowiednią przestrzeń do życia. Zadbać o urozmaicenie otoczenia i rozbudowanie wzwyż, w przypadku kotów niewychodzących. I nie wychowywać kotów na jedynaków. Unikanie stresu, zapewnianie poczucia bezpieczeństwa, a w przypadku remontu, przeprowadzki bądź dokocenia - zainwestowanie w  Feliway, by kot możliwie najłagodniej przeszedł przez okres zmian w swoim życiu.

To nie głaskanie czyni koty nieszczęśliwymi, ale wszechobecny stres.

 

 

 

20 komentarzy:

  1. kot ma swój charakter jak człowiek i nie wszyscy ludzie, czy koty lubią być głaskani itp

    OdpowiedzUsuń
  2. To zupełnie tak jak u ludzi, stres jest winien wszystkiemu...
    Takie obserwacje też mam na własnym stadzie koteczków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje rzadko się stresują - może dlatego że są kotami domowymi. A głaskanie ? tak jak napisała Magdalena B zależy od charakteru jeden lubi inny nie. Ja to rozumiem i do niczego nie zmuszam.

      Usuń
  3. taaak, koty to istne indywidua i nie sposób przypisać ogółowi konkretny schemat zachowania. Mój Zig uwielbia przytualasy ale tylko wtedy kiedy ona ma na nie ochotę, a że ma często to można by podciągnąć go pod kategorię, że lubi ;-) Natomiast Tit unika dłoni, ba, uwielbią ją zaś kąsać, ale za to wieczorem gdy przychodzi pora spania miziak i przytulaśnik z niego niesamowity, traktorzysta i barankowiec jakiego do tej nie znałam :-) Ale Tit mój to kot po przejściach, wiele niedobrego spotkało go nim trafił do nas, a że trafił jak był już mocno dorosły to postępy jakie poczynił u nas i tak można uznać za kolosalne :-) A wcześniejsze koty, które towarzyszyły mi w rodzinnym domu nigdy nie unikały głasków. Ot kocia natura - ile kotów tyle preferencji :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. moich kotów głaskanie nie stresuje tylko relaksuje, fajnie mruczą i domagają sie pieszczot.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to wiedziałam bez żadnych badań.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, że nie wszystkie koty lubią być głaskane. A jak ktoś robi to na siłę to pewnie się stresują, normalne. Ja zawsze bardzo się czuję wyróżniona jak mój rudzielec przyjdzie na kolana i daje się głaskać - wtedy kiedy on chce :) Bo czasem to taki pan niedotykalski, ale jak nie chce to nie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Samira zaczyna się denerwować gdy nie mam czasu jej głaskać. Każdego dnia stanowczo domaga się swojej dawki pieszczot. Co kot to inna historia... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak każdy człowiek jest inny tak samo jest z kotami,psami itd.

      Usuń
  8. pewnie jednych stresuje drugich relaksuje :-)
    zależny od temperamentu

    OdpowiedzUsuń
  9. A teraz mi jeszcze wytlumacz, co to jest ten Feliway.
    Miecka nalezy do kotow, ktore same musza chciec glaskow, w innych przypadkach jest strasznie niedotykalska. Nienawidzi brania na rece, jojczy wnieboglosy i potrafi prychac. Sa dwie sytuacje, kiedy Mietla jest w nastroju: kiedy siedze przy komputerze, wlazi na stol, rozklada sie i kaze miziac. Druga to kiedy wieczorem klade sie do lozka, wtedy wlazi na mnie i wlacza wiertarke i jest to jedyny przypadek, kiedy mamy kontakt cielesny, bo np. na kolana nie wchodzi nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Feliway® to syntetyczna imitacja kocich feromonów policzkowych. Feromony te służą oznakowaniu powierzchni, dzięki czemu kot czuje się w nich bezpiecznie.
      Można to kupić w Zooplus :)

      Usuń
  10. Nie wiem jak można głaskać kota na siłę :) Jak przychodzi i się domaga pieszczot to jest głaskana :) A jak nie ma na to ochoty to nie przychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń