Maciuś czuje sie troche lepiej. Dużo śpi, trochę zjadł. Rano załatwił sie tylko pod domem i sam chciał wrócić do domu. To rzadkość bo uwielbia spacery. Ale drugi raz już kawałek się przeszliśmy. W poniedziałek pójdziemy na drugi zastrzyk. I może zdejmiemy ten kamień. Dzisiaj się zobaczy czy bedę miała kase.
posted from Bloggeroid
Grazyna, zaczekaj z tym kamieniem, niech pies do konca wyzdrowieje. Kamien to narkoza, a do narkozy zwierze (i czlowiek tez) musi byc w dobrej formie. Wet to powinien sam wiedziec.
OdpowiedzUsuńZdrowka! :***
No właśnie też tak pomyślałam. Trochę sie boje tej narkozy
UsuńPanterka ma rację !!!
OdpowiedzUsuńKamień moze poczekac.
Osłabiony piesek, ma tez słabsze serduszko, a narkoza to baaardzo duze obciążenie.
Ja bym poczekała az będzie w pełni sił.
Zdrówka pieskowi a Tobie Grazynko tez jak najmniej zmartwień.
Trzymajcie sie :-)
Tak zrobie - poczekam aż bedzie całkiem zdrowy
UsuńPozdrawiam serdecznie